Częstochowianie zdobyli bramkę już w 3. minucie meczu. Po wrzutce Pawła Kowalczyka z rzutu rożnego bramkę zdobył Adrian Pluta. W 19. minucie mogło być 2:0 dla częstochowian, ale Marcin Czerwiński trafił w słupek. Dziewięc minut później ładnym zwodem popisał się Łukasz Kmieć, który minął obrońcę gości, lecz jego strzał obronił bramkarz Zagłębia.
Piłkarze Rakowa mieli jeszcze szansę podwyższyć wynik meczu. W 59. minucie wychodzącego sam na sam z bramkarzem gości Dawida Nabiałka powstrzymał jednak Sławomir Jarczyk. – To był dobry mecz w naszym wykonaniu – uważa Jerzy Brzęczek, trener Rakowa. – W pierwszych dwudziestu minutach zdobyliśmy jedną bramkę, a powinniśmy strzelić trzy. Nerwowo było w końcówce meczu, ale najważniejsze, że trzy punkty zostały w Częstochowie.
Raków Częstochowa – Zagłębie Sosnowiec 1:0