Oprócz Lipia wiatraki mają być m.in. na terenie Albertowa, Stanisławowa i Lindowa. Radosław Sałaciński, przedstawiciel firmy EOLFI, twierdzi, że gmina na jednym wiatraku zarobi 70 tys. zł rocznie. Przedstawiciel firmy uspokaja też, że hałas robiony przez wiatraki to 40 dB w odległości pół kilometra. – Hałas odpowiada poziomowi głośności jaki wydobywa się przy darciu kartki papieru – przekonuje Sałaciński.
Firma EOLFI chciała wybudować wiatraki również na terenie Szyszkowa w gminie Lipie. Stanowczo zaprotestowali mieszkańcy. – Wiatraki miały być usytuowane w miejscu zagrażającym rozwojowi naszej wsi – twierdzi Bożena Kotas z Szyszkowa. – Wielu terenów nie dałoby się potem przekształcić w działki budowlane.
Bożena Wieloch, wójt gminy Lipie, uważa, że budowa wiatraków to szansa rozwoju dla Lipia. – Budowa wiatraków to nowe miejsca pracy dla mieszkańców gminy. Liczymy się jednak z głosem mieszkańców, dlatego nie podjęliśmy jeszcze decyzji.
49