Najmodniejsze kolory makijażu oczu to „stare” złoto, butelkowa zieleń oraz intensywny granat.
– Oko musi być przede wszystkim wyraziste, dlatego możemy postawić na smokey eye, doklejane rzęsy, mnóstwo brokatu oraz ozdób w postaci cekinów czy cyrkonii – wymienia Daria Leśniczek, makijażystka Sephory.
Sylwester daje nam większy wachlarz stylistycznych inwencji. Odważniejsze panie mogą nie tylko przedłużyć sobie rzęsy, ale też dokleić do nich pióra i brokat. Tego wieczoru teatralnie długie rzęsy mogą sięgać nawet łuku brwiowego. – Na co dzień ani nawet na zwykłe imprezy nie możemy pozwolić sobie na takie szaleństwo, jednak sylwester i karnawał… to co innego! – przekonuje Leśniczek.
Usta stylizujemy „na wampa”, ponieważ w tym sezonie królują odcienie fioletu i czerwieni. Szykując się na sylwestrowe wyjście, można (a nawet trzeba) złamać jedną z głównych zasad makijażu, która mówi, że akcentujemy albo oczy albo usta. Tym razem podkreślamy jedno i drugie! – Pamiętajmy jednak o tym, że taki makijaż musi być wykonany wyjątkowo precyzyjnie. Pilnujmy, żeby był czysty i nie rozmazał się, ponieważ wówczas będziemy wyglądać jak miś panda… – radzi specjalistka.
Brokat jest nieodłącznym elementem sylwestrowej stylizacji, więc możemy używać go w dużych ilościach, ale trzymajmy się zasady, że jeżeli nakładamy go na oczy – pomińmy resztę ciała.
Co zrobić, żeby misternie nakładany makijaż przetrwał całą noc w nienagannym stanie? Przede wszystkim użyć dobrej bazy. Na rynku dostępne są bazy nie tylko pod podkład, ale również pod cienie do oczu. Uważać muszą panie, które mają bardzo przesuszoną cerę, ponieważ w ich przypadku baza może spowodować jeszcze silniejsze wysuszenie skóry oraz pojawienie się nieestetycznych zagięć na twarzy.
Żeby szminka długo się trzymała, na usta nałóżmy niewielką ilość podkładu, a po naniesieniu warstwy pomadki przyprószmy je dodatkowo niewielką ilością pudru sypkiego. Całość makijażu również utrwalamy pudrem oraz… specjalnym sprayem. – To nowość. Na zakończenie makijażu spryskujemy nim twarz, na której tworzy się lekka mgiełka, chroniąca długo nasz make up – wyjaśnia Marta Dewódzka, kosmetolog.
W torebce każdej kobiety powinny znaleźć się bibułki, pochłaniające nadmiar sebum. Zwykłe chusteczki – oprócz nieestetycznego świecenia – likwidują także makijaż.
– Zamiast nakładać kolejną warstwę pudru, zatykającego pory, odświeżmy cerę bibułkami, makijaż będzie wówczas bardziej trwały i estetyczny, a my będziemy mogły spokojnie bawić się do białego rana! – zapewnia kosmetolog.