Aktualna sytuacja na lokalnym rynku pracy jednoznacznie pokazuje, że młodzież przypadkowo wybiera kierunek kształcenia, a przy tym jest przekonana, że bez względu na jego rodzaj – znajdzie pracę. Efekt jest taki, że Powiatowy Urząd Pracy w Częstochowie rejestruje coraz więcej młodych bezrobotnych.
– Obserwując sytuację na naszym rynku pracy widać, jak z miesiąca na miesiąc przybywa młodych osób zarejestrowanych w PUP. Z drugiej strony środki funduszu pracy, które przeznaczane są na wsparcie osób poszukujących zatrudnienia, w roku 2011 w porównaniu do 2010 były dramatycznie niższe. W tym roku ta sytuacja na pewno się nie poprawi – stwierdza Przemysław Koperski, zastępca prezydenta Częstochowy.
Przedstawiciele częstochowskiego magistratu zaznaczają, że kilkadziesiąt milionów zł, które samorząd dopłaca do edukacji, to i tak za mało, żeby można było w pełni dostosować szkolnictwo do oczekiwań pracodawców.
Grażyna Klamek, dyrektorka PUP w Częstochowie zapewnia jednak, że choć liczba młodych osób zarejestrowanych jako bezrobotne wciąż jest duża, zmniejszyła się na przestrzeni ostatnich lat.
– Z grupy 3 tys. osób 12,5 procent stanowią osoby z wykształceniem wyższym, 25,9 procent – z policealnym i średnim zawodowym, 19,6 procent – ze średnim, 14 procent – z zasadniczym zawodowym, 28 procent – z gimnazjalnym i poniżej – wylicza dyrektorka i dodaje. – Osoby z wykształceniem średnim ogólnokształcącym oraz gimnazjalnym i poniżej to te grupy osób, które nie mają żadnego przygotowania ani wyuczonego zawodu.
Aby uelastycznić nasz rynek pracy i poznać zdanie młodzieży na jego temat, PUP przeprowadził badania wśród ponad 700 uczniów szkół zawodowych i średnich z Częstochowy i powiatu.
– Po co przeprowadziliśmy takie badania? Bo nie stać nikogo na przypadkowe wybory.
Nie stać rodziców, uczniów, władz, urzędów pracy ani dyrektorów szkół, aby kształcić uczniów w przypadkowo wybieranych kierunkach. Zapytaliśmy więc młodzież, czy jest gotowa wejść na rynek pracy, jakie ma o nim wyobrażenia, jakie są motywy podejmowania przez nią danego kierunku kształcenia, czy wie, jakie czynniki wpływają na uzyskanie zatrudnienia – mówi Elżbieta Antosz z PUP w Częstochowie.
Co pokazały te badania? Że swoją gotowość do wejścia na rynek pracy młodzież z częstochowskich ogólniaków określa na dość wysokim poziomie. Cechuje ją przy tym optymizm i wiara, że „jakoś to będzie”. Nieco inne nastawienie wykazują uczniowie szkół zawodowych i technicznych. Co ciekawe, pomimo iż mają oni wyuczony zawód, swoje perspektywy oceniają znacznie słabiej.
Do podobnych wniosków doszła dr Joanna Górna z Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie. – Mam wrażenie, że młodzież kształcąca się w liceach ogólnokształcących żyje w stanie błogiej nieświadomości i nie zdaje sobie sprawy z tego, co czeka ją na rynku zatrudnienia. Z kolei uczniowie szkół zawodowych mają już kontakt z rynkiem pracy poprzez praktyki i staże, więc patrzą na to przez inny pryzmat – mówi dr Górna.