Najwyższa Izba Kontroli zakończyła już czynności w Częstochowskim Przedsiębiorstwie Komunalnym, które prowadzi miejskie wysypisko odpadów.
– Czynności dotyczyły współpracy przedsiębiorstwa z podmiotami zewnętrznymi, w zakresie eksploatacji biogazu. Na chwile obecną nie mogę udzielić więcej informacji, wyniki kontroli zostaną upublicznione w ciągu kilku najbliższych dni – mówi Roman Bednarski z katowickiego oddziału NIK.

NIK wysłał  już tzw. wystąpienie pokontrolne do zarządu przedsiębiorstwa, ten ostatni wniósł jednak do niego zażalenie. Sprawa trafiła więc do prezesa Najwyższej Izby Kontroli, który ma rozstrzygnąć sporną kwestię dotycząca interpretacji pewnych przepisów. Jednocześnie zarząd przedsiębiorstwa, którego prezesem jest od niedawna Robert Kalinowski – zastąpił odwołanego przez prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka, wieloletniego prezesa CzPK Jana Szymę – zaczął już wdrażać szereg wniosków zgłoszonych przez NIK w wystąpieniu pokontrolnym.

Jak dowiedzieliśmy się kontrola dotyczyła okresu od roku 2000 do roku bieżącego. W tym czasie na wysypisku zbudowano i eksploatowano instalację do produkcji energii elektrycznej z gazu jaki wytwarza się w hałdach odpadów.

Jak udało nam się również ustalić nowy zarząd CzPK zwrócił się do prokuratury o zbadanie czy przy eksploatacji instalacji biogazu na miejskim wysypisku śmieci w Młynku Sobuczynie nie doszło do złamania prawa.
– W przedsiębiorstwie były prowadzone czynności sprawdzające przez policję. Materiały sprawy zostały przekazane do prokuratury – informuje prokurator Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Prokurator w drugiej połowie maja podejmie decyzję w zakresie wszczęcia lub odmowy wszczęcia postępowania.