Do pierwszego zarzucanego mężczyźnie przestępstwa doszło w nocy z 12 na 13 września w Opatowie w powiecie kłobuckim.
– Artur M. włamał się do siedziby jednej z firm, skąd skradł sprzęt komputerowy, o wartości 5,7 tys. zł, po czym podpalił pomieszczenia, wywołując straty w wysokości 17 tys. zł. – informuje prokurator Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Po tym podpaleniu mężczyzna ukradł forda transita zaparkowanego w pobliżu i również go podpalił.
Następnej nocy M. włamał się do innej firmy w Opatowie, skąd również skradł sprzęt komputerowy – tym razem wartości 1,3 tys. zł. To jednak nie koniec, 14 września Artur M. dokonał napadu na plebanię w Opatowie. Zagroził księdzu nożem i domagał się wydania pieniędzy. Duchownemu udało się jednak odwrócić uwagę napastnika i uciec przez okno. Zaraz po tym uciekł też M. Już po kilku godzinach napadł jednak na kobietę w jednej z pobliskich miejscowości. Pobił i ograbił ofiarę z biżuterii i gotówki. Jeszcze tego samego dnia został jednak zatrzymany przez policję, a następnie tymczasowo aresztowany. Przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Za dokonanie serii przestępstw grozi mu do 12 lat więzienia. Akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie został właśnie skierowany do sądu.