Małgorzata Woźniak, rzeczniczka MSWiA zapewnia, że już niebawem w jednym miejscu załatwimy wszystkie niezbędne formalności związane z rejestracją pojazdu. Rejestracji samochodu będzie można dokonać tam, gdzie nam wygodnie, na terenie całego kraju. Bez chodzenia po urzędach skarbowych i izbach celnych.
– Dokumenty złożone przez obywatela zostaną sprawdzone i przesłane do właściwych urzędów – informuje rzeczniczka resortu.
Informacje uzyskane podczas badania technicznego do systemu przekazywać będą stacje kontroli pojazdów. Będziemy mieli wgląd w rzeczywisty stan licznika, liczbę zmian właścicieli. Dane takie znajdziemy w Centralnej Ewidencji Pojazdów.
Podobne ułatwienia spotkają nas, kiedy będziemy starać się o prowo jazdy. Wydawać je będą wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego.
Ministerstwo Infrastruktury planuje jednak podwyżkę opłat za wydanie prawa jazdy i dowodu rejestracyjnego. Obecnie za prawo jazdy kierowca musi zapłacić 70 złotych. Dowód rejestracyjny wraz z nalepką kontrolną na szybę, pozwoleniem czasowym i znakami legalizacyjnymi kosztuje 88 złotych. Tablice samochodowe to wydatek 80 złotych. Jeśli ministerialny projekt wejdzie w życie opłaty za dowód rejestracyjny i tablice rejestracyjne wzrosną o 10 procent, natomiast za prawo jazdy o 16 procent. Urzędnicy z ministerstwa wstrzymują się od podania terminów planowanych zmian.
Jeśli chodzi o ubezpieczenia – na chwilę obecną stawka zależna jest od województwa lub powiatu. – Już dzisiaj można ubezpieczać samochody w innym mieście, to znaczy że jesli mieszkam w Częstochowie i wyjadę np. do Gdańska to tam w oddziale lub jednostce firmy ubezpieczeniowej, w której posiadam OC mogę wznowić polisę – tłumaczy pracujący w branży ubezpieczeniowej Adam Operacz. Składka wyliczana jest na podstawie wpisu w organie wydającym dowód rejestracyjny, będzie przeliczana według odpowiedniej taryfy, w której będzie uwzględnione miejsce zamieszkania. Większe miasta mają większe stawki. Częstochowianin może zarejestrować auto w Kłobucku i będzie taniej. Jeśli stawki się wyrównają, stracą na tym mieszkańcy mniejszych miejscowości.
Obecnie w poszczególnych krajach członkowskich Unii występują różne przepisy odnośnie rejestrowania i opodatkowania samochodów. Komisja Europejska planuje ujednolicenie systemu. Głównym celem reformy ma być promowanie nowych samochodów i przyspieszenie wycofywania z użycia starszych, mniej ekologicznych aut. W efekcie ceny nowych samochodów mogą wyraźnie spaść, za to znacznie bardziej kosztowne będzie użytkowanie starych. Możliwe, że nowe przepisy wejdą w życie już w przyszłym roku.