W Marszu Różowej Wstążki, który przeszedł głównymi ulicami miasta wzięło udział kilkadziesiąt osób, wśród nich znaczną grupę stawiła młodzież z częstochowskich szkół. – Cieszy nas, że młodzi biorą udział w akcji – mówi Bogumiła Adamus z częstochowskich Amazonek. – Polki nie chcą się badać, jedne się wstydzą, inne boją – nie rozumieją, że rak wcześnie wykryty może uratować im życie. Takie akcje jak nasza zwracają uwagę na problem. Jeśli po naszej kampanii choć jeden chłopak, choć jedna dziewczyna przekona swoją mamę do tego, by zrobiła mammografię, to już będzie duży sukces.
Bogumiła Adamus podkreśla, że niesłychanie ważne są nie tylko kontrolne wizyty lekarskie, ale też samobadanie. – 11 lat temu sama wykryłam u siebie guzka, dzięki temu, że było to na wczesnym etapie choroby żyję… bez piersi, ale żyję – mówi Adamus.
W akcję włączyła się młodzież z częstochowskich szkół, która prowadzi na ulicach miasta kwestę na rzecz Stowarzyszenia. – Cieszymy się, że możemy pomóc – mówiły kwestujące Karolina Zając i Anna Rachwalik.
Marsz Różowej Wstążki metę miał przy Liceum im. Sienkiewicza. Tam właśnie ustawiono stoiska informacyjne. Na miejscu prowadzone są też badania mammograficzne oraz wykonywane jest usg piersi. Organizatorzy szacują, że przebada się dziś (26 maja) kilkadziesiąt pań. Badania będą wykonywane do godzin popołudniowych.