Szkoleniowiec częstochowskiej drużyny ma niewiele powodów do zadowolenia po mistrzostwach Polski. – Jedyne, co cieszy, to fakt, że Maciek, Adam i Michał zajęli miejsca w przedziale 9-16, co oznacza, że mieszczą się w szesnastce najlepszych badmintonistów w Polsce – zauważa Brzozowski.
Trenera BKS-u rozczarowała przede wszystkim postawa Marcina i Maćka Ociepy w deblu mężczyzn. – Prawda jest taka, że nie powinni grać razem debla. Maciek to typowy singlista, a Marcin wciąż jest bez formy – twierdzi Brzozowski.
W drugiej rundzie gry pojedynczej kobiet Kinga Rudolf minimalnie przegrała z Aleksandrą Walaszek, choć miała w górze piłki setowe. – Kinga prowadziła w dwóch setach 20:17, a mimo to przegrała. Jeżeli ma się dwie lotki meczowe, to przynajmniej jedną trzeba wykorzystać. Kinga była dobrze przygotowana. Najwidoczniej coś siedzi w jej głowie – zastanawia się Brzozowski.
Rudolf wspólnie z Katarzyną Garbacką odpadła także w II rundzie debla kobiet. – Myślę, że gdyby Kinga zagrała w parze z Agatą Stelmaszczyk, byłaby zdecydowanie większa szansa na medal – uważa Brzozowski.