Był to jeden z najkrótszych pojedynków rozegranych przez częstochowskie zawodniczki. Trwał blisko godzinę. Zawodniczkom Spójni udało się urwać częstochowiankom jedynie jednego seta w pierwszym pojedynku pomiędzy Jing Ya Shang i Katarzyną Nowocin. Shang ostatecznie wygrała 3:1. W kolejnym starciu Yang Xi nie oddała Małgorzacie Kowalskiej-Saweckiej ani jednego seta. Podobnie było w pojedynku Katarzyny Ślifirczyk, która bez straty seta zwyciężyła z Dominiką Rębelską.
– Był to mecz z drużyną odbiegającą trochę od pozostałych zespołów kobiecej ekstraklasy. Spójnia raczej skończy rywalizację na ostatnim miejscu – twierdzi Wiesław Pięta, prezes AZS-u AJD.
W kolejnym meczu AZS AJD Częstochowa zmierzy się przed własną publicznością z AZS UE Wrocław już w środę 5 grudnia. – To będzie trudny mecz. Co prawda w pucharze wygraliśmy z Wrocławiem 4:3, ale pojedynek był bardzo zacięty – zauważa Pięta.
Początek meczu o godz. 18.