– W związku z przekazywaną do mediów niepełną informacją dotyczącą efektów negocjacji
przedstawicieli m. Częstochowy z Marszałkiem Województwa Śląskiego pragnę sprostować przekazane państwu informacje – napisał Dominik Wójcik, prezes Częstochowskiego Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej, po opublikowaniu przez nas informacji, że w Aleje po ich modernizacji wrócą cztery linie autobusowe. Więcej na ten temat tutaj.
– Według zdobytych przez klub informacji, Marszałek Województwa wyraził zgodę na funkcjonowanie do czterech linii autobusowych, ale o łącznej częstotliwości 20. minut, nie częściej – kontynuuje Wójcik. – Łatwo policzyć, że na jedną linię przypada częstotliwość 80. minut – takich linii w Częstochowie nie ma, zaś gdyby uruchomić tamtędy jedną linię, wówczas jej częstotliwość nadal będzie daleka od stosowanej w częstochowskiej komunikacji, tj. 20 minut, kiedy częstotliwość podstawowa, to 15 minut (4 autobusy na godzinę). Ponadto warto zauważyć, że taka zgoda absolutnie nie zmieni sytuacji komunikacyjnej w alejach, bowiem istnienie jednej linii przy kilkunastu obecnie funkcjonujących nie uratuje zlikwidowanego w ten sposób węzła przesiadkowego funkcjonującego obecnie na placu Daszyńskiego – wszystkie linie rozdzielą się i pasażerów obsługiwać będą odrębnie dla kierunków poprowadzonych przez ulice: Krakowską, Mirowską i Warszawską. Możliwość przesiadki przestanie istnieć. Tym samym, na chwilę obecną nie można mówić, że odniesiono sukces.
 
Czy zatem w Alejach będziemy mieli taką sytuację, że autobusy formalnie będą, w praktyce zaś komunikacja publiczna zniknie z reprezentacyjnej częstochowskiej arterii? Czy przeprowadziliśmy rewitalizację Alej, co jak nazwa wskazuje miało je ożywić, a w rzeczywistości spowoduje wyludnienie i śmierć np. handlu?
– Nie powiedział nam pan informując, że w Aleje wrócą cztery linie autobusowe, że w takim przypadku autobusy będą kursowały co 80 minut – zwróciliśmy się do Mariusza Sikory, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu.
– Bo to nie wynika wprost z dokumentów, które posiadamy. Chcemy utrzymać częstotliwość kursów, wynoszącą 20 minut – mówi dyrektor Sikora. – Chcemy również zwiększyć ilość linii, negocjacje z urzędem marszałkowskim w tej kwestii trwają. Cały czas jesteśmy w kontakcie z Katowicami. W połowie listopada powinniśmy znowu zasiąść do rozmów.
– Zatem ile linii powinno kursować w Alejach – pytaliśmy.
– Przygotowujemy nowe rozkłady jazdy, będą one znane na początku 2013 roku, chcemy dać sobie rok na ich przekonsultowanie z mieszkańcami – wymijająco odpowiada dyrektor.
 
			         
												 
															 
								 
								 
								