Na wystawie jest różnorodnie, bo obok malarstwa widz może podziwiać niekonwencjonalne rzeźby, a do tego prezentacje video. Można włożyć twarz w jedną z masek odlanych wprost z twarzy artystki. Zawieszone jedna obok drugiej zachęcają by je przymierzyć, a później przejrzeć się w lustrze. Ot, można podziwiać własnego siebie tak jakby twarzą artysty. Tuż obok rzeźb ustawiono telewizor. W nim wyświetlana jest prezentacja. Dosłownie mówiąc artysta przebrany i wystylizowany czołga się po ulicy Floriańskiej. Reakcje ludzi, ich pełne przerażenia, a czasem potępienia spojrzenia są jedyne w swoim rodzaju. Są i gesty przyzwolenia, a nawet brawa. Widać odbiór sztuki jest różny, a dzięki tej prezentacji mamy okazje przekonać się jak bardzo jako widzowie jesteśmy pod tym względem różni…
– Chyba krakowscy artyści poczuli do nas miętę – śmieje się Tomasz Kosiński, z Centrum Promocji Młodych. – Po lutowej wystawie krakowian w naszym Centrum pora na kolejne. Bardzo nam się to podoba, bo niech idzie w Polskę plotka o Częstochowie jako mieście, gdzie szanuje się artystów i chętnie pokazuje ich dokonania. Na wystawie zgromadziliśmy 12 prac pięciu artystów. Pokazują siebie. Poprzez prace możemy poznacich świat. Myślę, że Ci którzy pojawią się w Galerii Dobrej Sztuki nie zawiodą się i przeżyją ciekawe chwile.
W gronie wstawiających swoje prace artystów znaleźli się: Julia Kurek, Andrzej Rułka, Ewa Wesołowska, Kamil Wnuk, Darek Milczarek. Wystawę można zwiedzać w GDSz (al. NMP 47) do 11 czerwca.