– Hala na Zawodziu przypomina Uranię w Olsztynie, dlatego woleliśmy potrenować w Częstochowie i wyjechać na mecz trochę później – tłumaczy Marek Kardos, trener Wkręt-metu AZS.
W obu drużynach zaszły spore zmiany. Kluby postawiły na młodych i ambitnych zawodników. Częstochowianie i olsztynianie są w gronie tych zespołów, które będą walczyć o miejsca w drugiej połowie tabeli. – Na pewno Olsztyn jest w naszym zasięgu – twierdzi Kardos. – Nie nastawiamy się na jakiś konkretny wynik. Musimy skupić się na własnej grze. Cały czas pracujemy nad wyeliminowaniem błędów w przyjęciu i zagrywce.
Sporym osłabieniem dla gospodarzy będzie brak przyjmującego Metodiego Ananiewa, który przed sezonem zerwał ścięgno Achillesa. – To ich podstawowy zawodnik – zauważa Kardos. – 30 procent ataków drużyny przechodziło przez niego.
W częstochowskim zespole zabraknie z kolei doświadczonego Andrzeja Stelmacha. 41-letni rozgrywający naderwał miesięń łydki. – W poniedziałek Andrzej wraca do treningów – informuje Kardos. – Myślę, że w ciągu tygodnia siądzie już na ławce rezerwowych.
Zanim dojdzie do spotkania w PlusLidze, o godz. 13 odbędzie się w Olsztynie mecz Młodej Ligi, w której miejscowa drużyna zmierzy się z Centralną Szkołą PSP AZS Częstochowa. Strażaków wzmocnią w tym pojedynku dwaj siatkarze Wkręt-metu – Mariusz Marcyniak i libero Kacper Piechocki.
Akademickie derby rozpoczną się w sobotę 13 października o godz. 17.