Piątkowy koncert (30 marca) na pewno zapadnie w pamięci tym, którzy zdecydowali się wybrać do Teatru From Poland. Wszystko zaczęło się chwilę po godz. 20, kiedy lider Afro Kolektywu, Afrojax zapowiedział support, którym był występ niemiecko-polskiego duetu Zakrzewsky Jazz Band. Panowie zagrali niespełna piętnaście minut, jednak ta rozgrzewka jak i sceniczny wizerunek Andrzeja i Gerarda z pewnością zaciekawił i ożywił słuchaczy.
Po supporcie na scenie pojawiła się już główna gwiazda wieczoru czyli zespół Afro Kolektyw. Muzycy promują obecnie najnowszy album „Piosenki po polsku” i rzecz jasna nie mogło zabraknąć kawałków z tej płyty. Usłyszeliśmy między innymi „Wiąże krawat”, „Nasza doskonałość” czy „Może herbatki”. Zespół odszedł w nich od brzmień hip hopowych, z których jest najbardziej znany, piosenki trzymają jednak poziom i słuchało się ich naprawdę dobrze. Oczywiście grupa zagrała także numery z wcześniejszych płyt.
I właśnie starsze kawałki takie jak „Seksualna czekolada”, „Gramy dalej” czy „Przepraszam” i ich bardzo żywiołowe wykonanie wzbudziły największy entuzjazm pod sceną. Szczególnie przy „Mężczyźni są odrażająco brudni i źli” kiedy to Afrojax zszedł ze sceny i wykonał ten numer wśród publiczności. Na scenie wówczas pojawił się jeden z fanów, a dokładniej znany już częstochowskiej publiczności dj Unitra Fonica, który swoim tańcem rozbawił zarówno muzyków, jak i słuchaczy.
Cały koncert toczył się zresztą w bardzo dobrej atmosferze, za co słowa uznania należą się zarówno zespołowi, jaki i oczywiście publiczności.