Przetarg został rozstrzygnięty kilka dni temu. Przedmiotem zamówienia był zakup samochodu pożarniczego, odpowiadającego klasą samochodowi Mercedes dla OSP Jaskrów. Pojazd miał być nie starszy niż z 1980 roku, sprawny technicznie oraz posiadać: napęd 4×4, autopompę, zbiornik na minimum 3 tys. l wody, kabinę modułową, przebieg nie większy niż 100 tys. km. Do przetargu zgłoszono 7 wozów między innymi: Steyr ’86 za 69 tys. złotych, Renault ’87 za 85 tys. złotych, Renault ’90 za 99 tys. złotych oraz dwa Mercedesy ’82 za 108 tys. złotych i ’81 za 50 tys. złotych. Jednak wszystkie wozy dziwnym trafem zostały odrzucone. Wybrany został jeden – spełniający kryteria w 100 procentach.
Jak przyznaje radna z Jaskrowa, Iwona Radecka – wszyscy jesteśmy za zakupem wozu, ale nowego. Zakup tak starego samochodu uważamy za nieracjonalny. Jednostka w Jaskrowie wchodzi w skład Krajowego Systemu Ratownictwa i ma dużo wyjazdów do pożarów, często w trudnym terenie.
Prezes OSP Jaskrów, Bogdan Kubica zadeklarował – nie przyjdę do Gminy nawet po jedną śrubkę przez najbliższe 10 lat, jeśli zostanie zakupiony Mercedes ’82, ale już dziś wiadomo, że w zwycięskim modelu do wymiany są wszystkie opony – więc z obietnic nici. Nowe auto z pełnym wyposażeniem kosztuje 600 tys. złotych, ale taka inwestycja dotowana jest w wysokości 250 tys. złotych z Krajowego Systemu Ratownictwa, Funduszy Ochrony Środowiska i Urzędu Marszałkowskiego – tłumaczy radny Mateusz Grabara.
Być może jednak czasami warto przemyśleć decyzję. Nowy samochód ma szansę służyć ludziom przez wiele lat. 29-letni średniej klasy wóz raczej nie.