Do zdarzenia doszło podczas meczu Włókniarza Częstochowa z Falubazem Zielona Góra. Po trzynastej gonitwie 40-osobowa grupa kiboli Rakowa wtargnęła na stadion Arena SGP. Najpierw chuligani chcieli dotrzeć do strefy z kibicami z Zielonej Góry, ale widząc duże siły policji i ochrony, ruszyli w kierunku sektora „ultrasów” i przegonili ich z tzw. młyna. – Mamy duże zastrzeżenia do pracy służb ochrony – twierdzi Bruś. – Analizujemy materiał z monitoringu i prace służb porządkowych. Mamy do przejrzenia 3 gigabajty.
W czasie meczu, który przewidziany był na 14 tys. kibiców, na stadionie znajdowało się 147 pracowników ochrony. Spotkanie obejrzało na trybunach ok. 11 tys. fanów. Wśród nich było 315 kibiców Falubazu. – Kiedyś kibice z Zielonej Góry wnosili na stadion pirotechnikę. Na obiekt zostali wpuszczeni po dokładnym przeszukani – mówi Bruś. – Groziła nam sytuacja, że wyrwą się ze swojego sektora i ruszą na kibiców Rakowa. Zależało nam, żeby nie dopuścić do siebie obu stron i to się udało.
Zarząd Włókniarza współpracuje w tej sprawie z policją i zapowiada, że jeśli będzie to konieczne, wyciągnie konsekwencje wobec firmy ochroniarskiej. – Będziemy odtwarzać nagrania z monitoringu. Porozmawiamy też z szefem ochrony – zapewnia Paweł Mizgalski, prezes Włókniarza. – Jeśli okaże się, że firma ochroniarska nie dopełniła swoich obowiązków, zostaną wobec niej wyciągnięte konsekwencje.
Tymczasem do klubu docierają informacje, że wśród bandytów stadionowych znajdowały się osoby, które niedawno straciły pracę w firmie ochroniarskiej obsługującej mecze Włókniarza. – Niewykluczone, że był to akt prowokacji skierowany nie tyle przeciwko klubowi, co ochronie – dodaje Mizgalski.
Chuliganom stadionowym grozi kara pieniężna w wysokości minimum 2 tys. zł i zakaz stadionowy od 2 do 6 lat. – Liczymy, że policji uda się zidentyfikować wszystkich stadionowych bandytów i potraktować w odpowiedni sposób, żeby mieszkańcy dopingujący częstochowskie kluby mogli czuć się bezpiecznie i spokojnie przychodzić ze swoimi dzieciakami na stadiony – zauważa Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy.