Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Czerwona kartka Kosa. Raków stracił rytm i przegrał z Chojniczanką
Piłkarze Rakowa muszą pogodzić się z kolejną porażką. Zespół Jerzego Brzęczka przegrał tym razem 13 kwietnia na stadionie przy ul. Limanowskiego 1:2 z Chojniczanką. Częstochowianie stracili ważne punkty w kontekście walki o zaplecze ekstraklasy.

Raków dobrze rozpoczął spotkanie. W 19. minucie po strzale Joshuy Baloguna prowadził 1:0. Do końca pierwszej połowy wynik spotkania nie uległ zmianie.

W drugiej połowie za faul w polu karnym czerwoną kartkę otrzymał bramkarz Rakowa Mateusz Kos. Trener Jerzy Brzęczek zdjął z boiska Adriana Świerka i wprowadził Mariusza Stępnia. Rezerwowy golkiper Rakowa wybronił strzał Daniela Ferugi z rzutu karnego, ale do dobitki już nie zdążył. Od tego momentu dominacja Chojniczanki nie podlegała żadnej dyskusji. Gospodarze nie mieli pomysłu na skonstruowanie akcji. Bramka dla gości wisiała w powietrzu. W końcu w 69. minucie prowadzenie Chojniczance dał Tomasz Mikołajczak. Częstochowianie nie byli już w stanie odrobić straty i przegrali trzeci mecz w rundzie wiosennej.

– Przed wyjściem na druga połowę powiedzieliśmy sobie, jak ważny będzie początek – mówi Brzęczek. – I co? Popełniamy błąd, tracimy bramkarza. Wkurzające jest to, że do bramki wchodzi Mariusz Stępień, broni karnego i tracimy gola po dobitce. Nie wierzyliśmy chyba, że może obronić jedenastkę. Zabrakło koncentracji. Grając w osłabieniu rywale wykorzystali nasze błędy. Szkoda, że w pierwszej niezłej połowie w naszym wykonaniu nie potrafiliśmy dobić przeciwnika i strzelić drugiego gola.

Zadowolony z wygranej był trener Chojniczanki Mariusz Pawlak. – Spodziewałem się trudnego spotkania i takie było – twierdzi Pawlak. – Moi zawodnicy musieli zostawić dużo zdrowia, aby zdobyć trzy punkty. Nawet w drugiej połowie, gdy graliśmy w przewadze to stałem z boku i obawiałem się o wynik, bo z niegroźnych podań straciliśmy punkty w Wałbrzychu. Mecz mógł być inny, gdybyśmy stracili bramkę na 2:0, bo Raków miał sytuację na drugą bramkę. Pozbieraliśmy się po stracie bramki. Taka jest piłka, że błąd gospodarzy na początku drugiej połowy ustawił tą połowę i cały mecz. My się cieszymy z trzech punktów. Z ostatnich wyjazdów nie przywieźliśmy nic więc dzisiaj będzie wesoło w autobusie.

Szanse Rakowa na walkę o awans do I ligi topnieją z meczu na mecz. Częstochowianie tracą do lidera z Rybnika trzynaście punktów. Do drugiej Bytovii dzieli ich dystans 10 „oczek”.

Raków Częstochowa – Chojniczanka Chojnice 1:2 (1:0)

Raków: Kos – Góra, Napora, Pląskowski (75′ R. Czerwiński), Kmieć, Balogun, Soczyński, Ł. Kowalczyk, A. Świerk (49′ Stępień), P. Kowalczyk (26′ Łysek), Mastalerz.

Chojniczanka: Jałocha (46′ Misztal) – Piszczek, Bednarek, Jankowski, Abramowicz, Iwanicki (58′ Steć), Rysiewski, Feciuch, Garuch, Feruga, Mikołajczak (84′ Orłowski).

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl