Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Wojowali w ringu. Szpilka kibicował Wawrzykowi
0 komentarze 59 views

Wojowali w ringu. Szpilka kibicował Wawrzykowi

Dziewięć walk w zawodowym boksie obejrzeli kibice 23 marca w hali widowiskowo-sportowej na Zawodziu podczas gali Wojak Boxing Night. Udany debiut zaliczył częstochowianin Robert Parzęczewski. Zwycięską walkę po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją stoczył Andrzej Wawrzyk. Dopingował go Artur Szpilka, który zasiadł na trybunach.

Częstochowianin Robert Parzęczewski wykorzystał szansę, jaką dostał od organizatorów gali Wojak Boxing Night i po czterorundowym pojedynku jednogłośnie pokonał na punkty doświadczonego na zawodowych ringach Piotra Tomaszka. – Na początku walki trochę spaliłem się i do końca nie słuchałem trenera – przyznaje Parzęczewski. – Mimo to kontrolowałem walkę. Brakowało ciosów na dół, które miały skończyć pojedynek przed czasem.

Toczona w szybkim tempie i z wieloma wymianami ciosów była walka Damiana Jonaka z Maxem Maxwellem, którą Polak wygrał jednogłośnie na punkty.

Częstochowa okazała się szczęśliwa dla powracającego do ringu po kontuzji Andrzeja Wawrzyka. Pięściarz pokonał na punkty Roberta Hawkinsa, który w przeszłości walczył z takimi bokserami jak Eddie Chambers, czy David Tua. – To był niewygodny przeciwnik. Z większością bokserów z czołówki przegrywał na punkty – zauważa Wawrzyk. – Gdyby udało mi się przyspieszyć, rywal mógłby zostać znokautowany. Nie byłem zmęczony, bo przygotowywałem się na osiem rund.  Cieszę się, że jestem już zdrowy. Lewa ręka i noga czuły się bardzo dobrze.

Andrzejowi Wawrzykowi kibicował Artur Szpilka, który uważa, że jego kolega trafił na trudnego rywala. – Jego przeciwnik to zawodnik, który się nie przewraca i jest wymagający, co potwierdził w ringu – mówi Szpilka, który chce jak najszybciej walczyć z Krzysztofem Zimnochem. – Mój menadżer złożył Zimnochowi propozycję walki w czerwcu, ale z tego co wiem odmówił – twierdzi Szpilka. – Na pewno dojdzie do tego pojedynku.

W walce wieczoru udanie na ring powrócił Łukasz Janik. Polak pokonał na punkty pochodzącego z Niemiec Larsa Buchholza. Nasz pięściarz dominował przez pełne 10 rund nad słabszym rywalem, ale nie był w stanie posłać go na deski.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl