Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Ekstradycja podejrzanego o dokonanie zabójstwa 16 lat temu
W policyjnym konwoju lotniczym przetransportowano do Polski Wojciecha B., podejrzanego m.in. o dokonanie  w Częstochowie w 1997 roku morderstwa na tle gangsterskich porachunków. Mężczyźnie, który ukrywał się w Wielkiej Brytanii, grozi dożywocie.

W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych na terenie województwa śląskiego działało kilka zorganizowanych grup przestępczych o charakterze zbrojnym – informuje jeden z policjantów znających sprawę. –  Zajmowały się głównie dystrybucją narkotyków, czerpaniem zysków z prostytucji i pospolitą przestępczością kryminalną. Z uwagi na rozbieżność interesów wielokrotnie dochodziło do porachunków pomiędzy konkurującymi ze sobą gangami. Gdy w 1997 roku w wyniku takich porachunków zastrzelony został w Częstochowie mężczyzna, policjanci w wyniku żmudnego śledztwa zainteresowali się osobą Wojciecha B. Wszystko wskazywało na to, że to on był sprawcą tego zabójstwa. Niestety, mężczyzna jakby zapadł się pod ziemię. Na kilkanaście lat słuch po nim zaginął.

Za B. wystawiono listy gończe i Europejskie Nakazy Aresztowania za zabójstwo, udział w zorganizowanej grupie przestępczej i wymuszenia rozbójnicze.  Poszukiwania mężczyzny rozpoczęli specjaliści z Wydziału Operacji Pościgowych Centralnego Biura śledczego Komendy Głównej Policji. Przez kilkanaście lat Wojciech B. nie dawał jednak znaku życia. W końcu jednak CBŚ, wspólnie z angielskimi policjantami, udało się  wytypować człowieka, którego rysopis i inne cechy w wielu szczegółach odpowiadały poszukiwanemu. Został poddany wnikliwej obserwacji. Jednocześnie trwała praca polskich i angielskich funkcjonariuszy, mająca zminimalizować ryzyko powstania zagrożenia podczas próby zatrzymania. Wiadomo było, że mężczyzna był szczególnie niebezpieczny i mógł stawiać opór.

Gdy uzyskano całkowitą pewność, że obserwowana osoba jest poszukiwanym Wojciechem B., do akcji wkroczyli brytyjscy antyterroryści. Mężczyzna zatrzymany w Bournemout był całkowicie zaskoczony, nie stawiał oporu,. Przez długi czas twierdził jednak, że jest osobą, której personalia były zawarte w dokumencie, który przy sobie posiadał. Dopiero porównanie odbitek linii papilarnych wskazało, że o pomyłce nie może być mowy. To sprawiło, że B. przyznał się do swej rzeczywistej tożsamości – informuje policja.

W ostatnich dniach Wojciech B. specjalnym policyjnym konwojem lotniczym przetransportowany został do Warszawy. W najbliższym czasie przewieziony zostanie na Śląsk, gdzie stanie przed sądem. Za zarzucane mu czyny grozi dożywocie.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl