Częstochowski klub nie zamierza licytować się z Bydgoszczą w sprawie organizacji Grand Prix.
– Nasza propozycja jest konkretna – mówi Winiarski. – Planujemy zorganizować nie tylko same zawody, ale także inne atrakcje, które przyciągną kibiców już w przeddzień turnieju. Mam na myśli koncerty, a także filmowy festiwal żużlowy. To wszystko miałoby potrwać do niedzieli.
Jak twierdzi Winiarski, firmie BSI, która ma prawa do cyklu Grand Prix, spodobało się to, że wreszcie miasto z południa Polski chce gościć u siebie najlepszych żużlowców na świecie. Do tej pory monopol na te zawody miały miasta z północnej części naszego kraju.
Częstochowa to miasto, które ma ogromną tradycję żużlową i odpowiedni stadion. Po lekkiej kosmetyce parku maszyn będzie spełniał wymogi FIM – zauważa Winiarski. – Poza tym zdaniem wielu światowej klasy żużlowców mamy najlepszy tor do walki.
Pomoc w organizacji zawodów z cyklu Grand Prix zadeklarowały już władze miasta Częstochowy i Urząd Marszałkowski.