Rafał Kuś: Pierwszego seta wygraliście gładko, później AZS postawił się Skrze, choć to bełchatowianie wywieźli z Częstochowy trzy punkty…
Paweł Zatorski: Wygraliśmy i bardzo się z tego cieszymy. Tutaj zawsze gra się ciężko. Kibice tworzą dobrą atmosferę. Częstochowscy siatkarze postawili nam trudne warunki, tym bardziej cenne to dla nas zwycięstwo.
RK: W przeszłości reprezentowałeś barwy AZS-u. Teraz przyjeżdżasz do Częstochowy, aby walczyć przeciwko swoim kolegom…
PZ: Cieszę się, że mam okazję ciągle tutaj wracać. Nie czuję żadnego dyskomfortu. Przeciwko moim kolegom zawsze gra mi się fajnie.
RK: Czy Tytan AZS czymś was zaskoczył?
PZ: Nie może być mowy o zaskoczeniu. Od kilku lat gramy przeciwko sobie praktycznie takimi samymi składami, także znamy siebie na wylot i tutaj forma dnia może zadecydować o zwycięstwie. Cieszymy się, że wygraliśmy, mimo braków kadrowych.
RK: Dziękuję za rozmowę.