Już przy pierwszej okazji w czasie dzisiejszej (29 grudnia) sesji Rady Miasta prawica przypuściła atak na pomysł prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka, by w przyszłym roku z miejskiej kasy dofinansowywać zabiegi in vitro dla częstochowskich małżeństw, które borykają się z problemem bezpłodności.
– Katolik w tej kwestii w zasadzie staje poza wyborem – mówił poseł Szymon Giżyński z PiS-u, który przyszedł na sesję specjalnie, aby zabrać głos w tej sprawie. – Stanowisko polskiego Kościoła jest bowiem przeciwne stosowaniu tej metody. Podejmowanie tego tematu wpisuje Częstochowę w pewien negatywny kontekst, podobnie jak próby pobierania opłat od pielgrzymów czy też nawoływanie do zdjęcia nagłośnienia, przez które transmitowane są msze święte w Alejach NMP.
Jak mówił poseł, tworzy się w tej chwili pewna geografia polityczna Polski, a Częstochowa staje się bardzo aktywna po stronie, która chce wprowadzenia finansowania z publicznych środków zabiegów in vitro w całym kraju. Jak podkreślał poseł Giżyński, zapewne nie przez przypadek częstochowski poseł SLD Marek Balt będzie sprawozdawcą przygotowanego przez Sojusz projektu ustawy, dotyczącej in vitro, a lider SLD Leszek Miller powołuje się na Częstochowę właśnie jako na miasto bardzo zaawansowane w sprawy współfinansowania in vitro.
– Takie działanie ma negatywne znaczenie nie tylko dla miasta. To otwarcie furtki do rewolucji kulturowej, która obróci Polskę w niwecz – grzmiał z mównicy poseł Giżyński, apelując, aby raz na zawsze wspomnianą furtkę zamknąć.
– Częstochowa ma bezrobocie na poziomie 10 procent – mówił radny Konrad Głębocki, szef klubu Wspólnoty. – W budżecie nie widać działań, mających poprawić infrastrukturę w celu przyciągnięcia inwestorów. Zamiast tego serwuje nam pan, panie prezydencie, zagadnienia z zakresu światopoglądowych, realizując program swojej partii. Nie tym się pan powinien zajmować. Powinien pan dbać o asfalt na dziurawych ulicach, w tym zakresie nie jest pan jednak tak aktywny, jak w kwestii in vitro.
Mimo tego radni konsekwentnie oddalali wnioski, składane przez niektórych swoich kolegów, by 110 tys. zł w przyszłym roku – zamiast na dofinansowanie zabiegów in vitro – przeznaczyć na inne cele. Najpierw przepadła propozycja radnego Artura Gawrońskiego z PiS, by za te pieniądze finansować tzw. naprotechnologię (leczenie niepłodności, polegającą na prowadzeniu dokładnych obserwacji kobiecego organizmu i tworzeniu na tej podstawie indywidualnych wytycznych dla każdej pary; metodę rekomenduje Kościół – dop. red.). Później radni oddalili wniosek całego klubu PiS, aby o wspomniane 110 tys. zł zwiększyć pulę środków, zapisanych w budżecie na szczepienia, zapobiegające nowotworowi szyjki macicy. Przepadł też wniosek radnego Marcina Marandy ze Wspólnoty, by zamiast in vitro sfinansować dodatkowe patrole policji.
c.d. na kolejnej stronie
– De facto zapłacilibyśmy za to samo, co jest obecnie, bo policja nie ma ludzi do dodatkowych zadań – twierdził radny Ryszard Szczuka z SLD.
Radni nie zgodzili się również, by pieniądze – zamiast na in vitro – przeznaczyć na sfinansowanie zakupu sprzętu dla miejskich szpitali, co proponował radny Maciej Wawrzkiewicz z PO. Przepadły również dwa wnioski radnego Krzysztofa Świerczyńskiego ze Wspólnoty, który proponował, by całą pulę, zamiast na in vitro, przeznaczyć na diagnostykę niepłodności albo na zasiłki dla bezrobotnych matek dzieci do 1 roku życia.
Na koniec sesji radni stosunkiem 21 głosów „za” do 6 głosów „przeciw” uchwalili budżet Częstochowy, w którym znalazło się finalnie 110 tys. zł na dofinansowanie in vitro. Tym samym nasze miasto stało się pierwszym w Polsce, które będzie współfinansować tego rodzaju procedury medyczne.
– Cieszę się, że w starciu z populistycznymi hasłami zwyciężył zdrowy rozsądek – komentuje wynik głosowania prezydent Matyjaszczyk. – Większość radnych zaakceptowała moje spojrzenie nie tylko na kwestie dofinansowania in vitro, ale także na inne punkty z finansów miasta. Mamy już więc ustalony budżet na 2012 rok i teraz możemy w spokoju działać.
Prezydent nie potrafi jeszcze powiedzieć, jak dokładnie wyglądać będą procedury, związane z dofinansowywaniem przez miasto zabiegów, ani dla kogo i na jakich zasadach będą te pieniądze dostępne. Szczegóły miasto ma opracować na początku 2012 roku.