Od początku kariery żużlowej Zengota związany był ze swoim macierzystym klubem z Zielonej Góry. W sezonie 2011 miał rywalizować o miejsce w składzie Falubazu. Niestety, na treningu przed startem ekstraligi żużlowej złamał nogę. Do drużyny wrócił w połowie sezonu.
Zielonogórzanin zaprezentował się częstochowskim kibicom we wrześniu podczas Memoriału Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego. 23-latek stanął wówczas na najniższym stopniu podium. – To zawodnik, który ma ogromny potencjał – uważa Maślanka. – Walczy na torze, a przede wszystkim ma kapitalne starty.
Pojawiają się spekulacje, że przejście Zengoty do Włókniarza może oznaczać odejście Grigorija Łaguty do Falubazu Zielona Góra. – Nie ma takiej opcji – ucina Maślanka. – Chcemy, żeby we Włókniarzu jeździło dwóch Grzegorzy.