Wniosek dotyczący wpisania klusek z tarcinami na listę ministerstwa został opracowany na podstawie wywiadów, przeprowadzonych z mieszkańcami wsi Goleniowy (gm. Szczekociny).
– Dziesięć gospodyń potwierdziło, że potrawa ma co najmniej stuletnią tradycję i jest znana w regionie – tłumaczy Agnieszka Pasierbińska ze Ślaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Częstochowie. – Później relację gospodyń poparł etnograf i dokumentacja trafiła do Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. Po wystawieniu rekomendacji, Ministerstwo Rolnictwa uznało ją za potawę tradycyjną. Tą drogą kluski z tarcinami stały się sławne na całą Polskę i można o nich przeczytać nawet na stronach internetowych resortu.
Z informacji pracowników ŚODR wynika, że potrawa jest do dzisiaj serwowana w domu Lucyny Róg ze wsi Goleniowy (gm. Szczekociny). Gdy przyjeżdża jej rodzeństwo w odwiedziny, jak mówi gospodyni – „kluski muszą być obowiązkowo”. Jest to wyjątkowy rarytas kulinarny, choć do ich wyrobu potrzeba niewiele, bo tylko mąki i ziemniaków. Zalety to nie tylko smak, ale też ich przydatnosć do spożycia. Można je przygotować na kilka czy nawet kilkanaście godzin przed podaniem. To nie jedyna potrawa, która ma szansę trafić na listę, prowadzoną przez ministra.
– Opracowujemy dokumentację, dotyczącą gruszek deserowych – tłumaczy Agnieszka Pasierbińska. – Gruszki były serwowane podczas licznych imprez i bardzo smakowały. Być może i one trafią na listę ministra i będą promowały Szczekociny w Polsce.
Oto opis dotyczący klusek z tarcinami, jaki znalazł się we wniosku do ministerstwa:
Goleniowy to wieś w gminie Szczekociny, leżącej na pograniczu dwóch województw: śląskiego i świętokrzyskiego. Do roku 1975 należały do województwa kieleckiego. Wieś położona jest na granicy Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej i Niecki Nidziańskiej. Z historycznych przekazów wynika, że mieszkańcy wsi Goleniowy wiedli ciężkie i raczej ubogie życie. Wieś zamieszkała była przez włościan, zagrodników i komorników. Bieda ludzi wynikała przede wszystkim z prymitywnej uprawy roli, braku wiedzy, słabego nawożenia oraz niskiego poziomu hodowli. Pola uprawne były liche, piaszczyste i podmokłe. Tylko od strony wschodniej wsi gleby były lepsze tzw. pszenne o podłożu wapiennym. Typowymi uprawami dla tych terenów były ziemniaki, żyto i na glebach „lepszych” pszenica. Kuchnia oparta była na produktach z miejscowych upraw. Podstawą żywienia były ziemniaki, na bazie których przygotowywano różnego rodzaju kluski. W jadłospisie mieszkańców królowały raczej potrawy bezmięsne. Mięso na stołach w chłopskich chatach pojawiało się tylko z okazji świniobicia, które odbywało się tylko na szczególne okazje. Na co dzień jadało się potrawy sycące, dające siłę i energię do pracy. Ziemniaki były takim najbardziej energetycznym składnikiem wielu dań. Gospodynie w wywiadach etnograficznych potwierdzają, że „ziemniaki i mąka były zawsze pod ręką”. W każdym gospodarstwie uprawiano zboże i ziemniaki, a w warzywniku uprawiano cebulę. Żyto, pszenica zawożone były do młyna „i worek mąki zawsze był w spiżarni”. Aby urozmaicić monotonne, codzienne potrawy ziemniaczane przygotowywano je na różne sposoby. Jadano goły ziemniaczane, placki ziemniaczane, pyzy, a także kluski z tracinami. Ta ostatnia potrawa łączy w sobie dwa podstawowe składniki: mąkę i ziemniaki. Sposób przygotowania potrawy jest niezwykle prosty. Z mąki zarabia się ciasto, a z ziemniaków startych na tarce robi się farsz. Ciasto jest wałkowane na dwa placki. Ziemniaczany farsz (tarciny) rozkładany jest równą warstwą na placek i przykrywany drugim. Nożem wykrawa się romby o bokach 3-4 cm. Jedna z mieszkanek okolic Szczekocin wspomina: „kluski gotowała moja babcia, mama i ja. Jest to potrawa, którą dawniej często spożywali mieszkańcy naszej wsi. Ponieważ na wsi ludzie byli biedni a produkty służące do jej przygotowania były łatwo dostępne i tanie. W Wielkim Poście spożywano kluski okraszone cebulą przesmażoną na oleju a w innych okresach ze skwarkami ze słoniny lub boczku”. Tak przyrządzane kluski z tarcinami mogły być odgrzewane: „(…) były często robione na obiad. A szczególnie jak mama miała jakieś pilne prace w polu to robiła kluski wcześniej, bo były dobre odgrzewane” (Wywiad etnograficzny przeprowadzony z mieszkańcami okolic Szczekocin). Tradycja przyrządzania klusek z tarcinami zachowała się przez wiele lat i przekazywana z pokolenia na pokolenie dotrwała w niezmienionej formie do czasów obecnych. Gospodynie z Goleniów potwierdzają, że kluski z tarcinami są nadal przygotowywane w wielu domach i chętnie jedzone.