Trzech ratowników Jurajskiej Grupy GOPR jedzie już w niedzielę (31 lipca) na 17. Przystanek Woodstock do Kostrzynia nad Odrą. Nie będą uczestniczyć w zabawie, ale jak zwykle ciężko pracować.
– Na przystanku Woodstock jesteśmy od pierwszej edycji imprezy, czyli w tym roku już po raz siedemnasty – tłumaczy Adam van der Coghen, naczelnik Jurajskiej Grupy GOPR. – Do Kostrzynia jedzie trzech ratowników. Zabierają ze sobą samochód terenowy i quada. Sprzęt będzie wyposażony w przyczepki. W ten sposób przygotowani ratownicy będą transportować do szpitala polowego uczestników festiwalu, którym przydarzy się ewentualnie kontuzja.
Praktycznie co roku na Przystanku Woodstock dochodzi do kilkuset wypadków. Skręcenia, złamania, omdlenia – to tylko niektóre z dolegliwości, zdarzajacych się zajętym zabawą uczestnikom festiwalu. Tylko w ubiegłym roku zanotowano ok. 300 wypadków. Organizatorzy imprezy cenią sobie pomoc i profesjonalizm jurajskich ratowników. Umiejętności nabyte w trudnym jurajskim terenie doskonale można wykorzystać na Przystanku, gdy trzeba manewrować wśród tłumu i zwozić poszkodowanych.
Festiwal w Kostrzynie potrwa od 4 do 6 sierpnia. Wszystkie informacje można znaleźć na stronie internetowej muzycznej imprezy.