– Ten album to scalenie materiału źródłowego i znakomity materiał do badań historycznych – stwierdza o. Dariusz Cichor, przewodnik Warszawskiej Pielgrzymki. – Dzięki temu, że kilka lat wstecz ogłosiliśmy wśród pielgrzymów akcję zbierania i przekazywania do archiwum pielgrzymki fotografii, im starszych, tym lepszych, udało nam się zebrać bardzo dużo tego materiału – mówi paulin. – Satysfakcja jest ogromna. Pracowaliśmy nad tym wydawnictwem 9 miesięcy, więc symbolicznie uznajemy je za nasze dziecko– dodaje Grzegorz Górny autor tekstu. Jest dziennikarzem i publicystą, założycielem i redaktorem naczelnym kwartalnika „Fronda”, autorem wielu książek i felietonów. – Wchodziliśmy na tę drogę wiary jako zbiór plemion, a teraz jesteśmy narodem – podsumowuje.Album przedstawia historię dziękczynno–pokutnej pielgrzymki, którą zapoczątkowało Bractwo Pięciu Ran Jezusa w czasach, kiedy epidemia tyfusu plamistego spowodowała śmierć 30 tys. mieszkańców Warszawy. Pątnicy wędrujący w 1. Warszawskiej Pielgrzymce w 1711 r. złożyli wówczas w dowód wdzięczności w Kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze tablicę wotywną, wartą 10 marek. Fotografię prezentującą m.in. tę niezwykłą pamiątkę możemy zobaczyć w bogato ilustrowanym albumie. Przeczytamy w nim również m.in. o tragedii wymordowania pielgrzymującej kompanii w Krasicach w 1792 roku.
Przez 300 lat, co roku, wierni nieprzerwanie przemierzają szlak z administracyjnej stolicy Polski do duchowej stolicy Polaków – na Jasną Górę. Najmniej informacji na temat np. liczebności pielgrzymujących istnieje na temat okresu XVIII w. Wiadomo natomiast, jak rysowała się sytuacja w późniejszych czasach. W 1833 r. do Częstochowy przybyło 36 osób na uroczystość Zielonych Świątek, a na sierpniową uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej już kilkaset. W 1870 r. liczba ta wzrosła do 4 tys., a z okazji 500. jubileuszu istnienia klasztoru jasnogórskiego w 1882 roku – 600 osób. W 1914 r., kiedy pielgrzymki zorganizowane nie mogły wchodzić na teren Jasnej Góry, do Częstochowy przybyła grupa 8 kobiet – 3 z Wilna i 5 z Warszawy. Kiedy po 1950 r. zakazano publicznych form wiary poza terenem kościoła, Piesza Pielgrzymka Warszawska była jedyną legalną. Dołączało do niej wtedy wiele osób spoza Warszawy. Władze starały się ograniczyć dostęp dla innych, żądając list i dokładnych danych osobowych, a pozwolenia na wyruszenie wydawały w przeddzień wyjścia wiernych. Do ostatniej chwili nie wiedziano, czy pielgrzymka będzie legalna, czy też nie. Rozprowadzano informacje o tym, iż pielgrzymujący są prymitywni, nieokrzesani i należałoby ich cywilizować. W efekcie w 1963 r. nielegalna pielgrzymka przeszła bez emblematów, krzyża i spiewów. W końcu zaczęto przymykać oczy na wiernych, którzy nie lękali się konfrontacji nawet z władzami porządkowymi.
Na początku lat 70. ub. wieku dołączyli bracia z NRD, Czechosłowacji i Węgier. W kolejnych latach do naszego miasta przybywały kilkusetosobowe pielgrzymki międzynarodowe, w których udział brali ludzie także z Włoch, Francji, Belgii, Stanów Zjednoczonych, a później także z Ameryki Północnej, Południowej, Afryki i Azji. Obecnie pielgrzymka ma charakter międzynarodowy – w tym roku spodziewamy się gości z Korei.
Kardynał Wyszyński dostrzegł w pielgrzymce istotny instrument. W tej przestrzeni ewangelizacji możliwe jest przeżywanie czasu rekolekcji w drodze. To nie tylko nawrócenie do Boga, ale czas moralizatorsko-edukacyjny, w którym rodzą się wspólnoty, które trwają długo poza czasem drogi do Częstochowy. – Przez 9 dni niesiemy intencje, modlitwy, które mamy okazję ofiarować Matce Bożej z nadzieją, że zostaną wysłuchane – mówią pielgrzymi. – Przede wszystkim dziękuję, że doszłam tutaj. Ciężko to ubrać w słowa – dodaje Joanna z gr. 15 p.p. warszawskiej.
Album ukazał się dzięki współpracy Wydawnictwa Rosikon Press i Zakonu Paulinów. – Podczas pracy nad albumem wyłoniły się trzy plany: społeczno–polityczno–narodowy, religijno-kościelny i egzystencjaly – podsumowywał Grzegorz Górny. – W zeszłym roku ukazał się album na temat Świętej Siostry Faustyny. We wrześniu dostępne będzie wydawnictwo na temat Błogosławionego Michała Sopoćko – spowiednika siostry Fustyny. Odwiedziliśmy wszystkie miejsca, w których był on obecny: w Polsce, na Białorusi i na Litwie. To będzie równie bogata pozycja, które będzie liczyć ok. 300 stron – informuje.
67