Spotkanie zaplanowane zostało na dwa dni 2 – 3 czerwca. Grupy AA to wspólnoty mężczyzn i kobiet, którzy dzielą się nawzajem doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązać swój wspólny problem i pomagać innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu.
Po raz drugi w historii jasnogórskich spotkań pojawił się mityng Anonimowych Żarłoków. W trakcie trwania zjazdu przez większość czasu odbywały się także inne mityngi: Dorosłych Dzieci Alkoholików, Al.-Anon, czyli grupy niosącej pomoc rodzinom alkoholików, Al-Ateen – która z kolei jest wspólnotą młodych ludzi, zwykle nastolatków, na których życie wpływa picie kogoś bliskiego.
Uczestnicy spotkania wzięli udział w drodze krzyżowej, apelu jasnogórskim oraz we mszy św. koncelebrowanej pod przewodnictwem ks. bpa. Antoniego Długosza, który na zakończenie kazania powiedział – …dlatego przychodzimy na Jasną Górę, by z Tobą Jezu, budować Boże Królestwo. To tutaj stoimy z podniesioną głową i mówimy: z pomocą Boga… – słowa wymowne i ważne dla uczestników eucharystii.
– Na początku wychodzenia z nałogu, byłem nawet zły na Boga i to trwało dosyć długo – mówił po mszy św. Emil z Jeleniej Góry, który na Jasnej Górze jest po raz piąty. – Teraz jestem trzeźwy 12 lat i chyba w tym roku zauważyłem, że Bóg to ktoś bliski, kto mnie wspiera. Spiesząc się na mityng dodał: w mityngu można uprać swoje życie, problemy człowieka z sobą mogą się pojawić już w dzieciństwie – ale już sama wizyta tutaj, pomaga zmieniać sposób patrzenia.
Dla Teresy z Krakowa momentem zwrotnym były słowa córki, że wstydzi się jej, jako matki. Jest trzeźwa od 13 lat, od samego początku walki z nałogiem bierze udział w spotkaniach AA na Jasnej Górze, mówi – w moim procesie trzeźwienia, to wiara odegrała bardzo ważną rolę. Walka z nałogiem to proces. Samemu jest trudno, czasem można się bać, ale ten strach można pokonać. Wszyscy, którzy się gromadzimy w naszych grupach, czy tu na Jasnej Górze jesteśmy po to by pomagać sobie nawzajem.
Są również i tacy, którzy na swej drodze do trzeźwości upadli, ale powstają i walczą nadal. Grzegorz z Jeleniej Góry powiedział – byłem trzeźwy 11 lat, ale przerwałem proces, teraz znowu od 2 lat podejmuję walkę. Na Jasnej Górze jestem po raz dziewiąty, ale tak naprawdę myślę, że pierwszy.
Spotkanie zakończyło się dziś (3 czerwca) zawierzeniem w kaplicy Matki Bożej.