efektywnymarketing Do zdarzenia doszło 19 września b.r. 17-letnia Marcela T., działając z inną osobą o nieustalonych personaliach, skontaktowała się telefonicznie z pewną starszą częstochowianką. Przedstawiała się raz jako pracownica banku, raz jako córka kobiety.
– Oskarżona wywołała u pokrzywdzonej poczucie, że córka znajduje się tarapatach finansowych i pilnie potrzebuje wsparcia w wysokości 46 tys. zł – mówi prokurator Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Tego samego dnia 17-latka zgłosiła się do starszej kobiety i – podając się za pracownicę banku – odebrała połowę kwoty, która ma być przekazana córce, czyli 28 tys. zł. Pokrzywdzona zorientowała się jednak, że cała transakcja ma podejrzany przebieg, powiadomiła więc policję. W niedługim czasie 17-latka została zatrzymana w jednym z częstochowskich hoteli. Znaleziono przy niej wyłudzone 28 tys. zł. W pokoju hotelowym razem z Marcelą T. zameldowana była inna kobieta, nie znaleziono jednak dowodów, że ona również brała udział w oszustwie. 17-latka całą odpowiedzialność bierze na siebie, choć na pewno jej ktoś pomagał. Chce dobrowolnie poddać się karze 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Akt oskarżenia w przeciwko dziewczynie został właśnie skierowany do sądu.
