Zwłoki mężczyzny, które zwisały na skale na wzgórzu Biakło na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej pomiędzy Olsztynem, a Biskupicami, odkrył je w czwartek, 3 września przypadkowy przechodzień. Mężczyzna miał na sobie uprząż wspinaczkową, a wokół szyi owiniętą linę. Akcja ratownicza polegająca na sprowadzeniu zwłok na ziemię trwała kilka godzin.
Jak informowała prokuratura, mężczyzna miał przy sobie karty bankomatowe, pieniądze i kluczyki do samochodu. – Śledztwo prowadzone jest w kierunku nakłaniania lub ułatwiania samobójstwa – mówi prokurator Ozimek. – Musimy sprawdzić, czy mężczyzna przyjechał sam, czy też ktoś mu towarzyszył.
Śledczy ustalają również przyczyny, które spowodowały, że 37-latek zdecydował się na tak drastyczny krok. – Prawdopodobnie przyczyną samobójstwa były problemy rodzinne – twierdzi Ozimek.
Źródło: własne