W styczniu Sąd Odwoławczy przy PZPS-ie przyznał rację częstochowskiego AZS-owi, który twierdził, że Grzegorz Bociek miał z klubem ważną umowę słowną na sezon 2013/2014. Siatkarz został ukarany grzywną w wysokości 25 tys. zł i nie będzie mógł zagrać w czterech najbliższych spotkaniach. Zaksa odwołała się od decyzji uzasadniając to m.in. „rażącym naruszeniem regulaminu tego sądu oraz innych właściwych przepisów”. W piątek, 7 lutego Sąd Odwoławczy podtrzymał swoją decyzję. Mimo to Bociek zagrał w meczu z Treflem Gdańsk. Prezes Zaksy Sabina Nowosielska wyjaśniła wówczas Polskiej Agencji Prasowej, że siatkarz wystąpił na parkiecie, bo do komisarza meczu nie dotarła informacja o zawieszeniu zawodnika. Jednocześnie poinformowała PAP, że klub zaskarżył decyzję Sądu Odwoławczego PZPS do Trybunału Arbitrażowego przy Polskim Komitecie Olimpijskim. Zapowiedziała też, że dopóki skarga nie zostanie rozpatrzona, Bociek będzie występował na parkietach PlusLigi.
Doniesienia sugerują, że siatkarz wystąpi w sobotę, 15 lutego w Hali Sportowej Częstochowa przeciwko AZS-owi. Co zrobi wtedy częstochowski klub? Niewykluczone, że w przypadku porażki „biało-zielonych” władze AZS-u wniosą o walkower w meczu.
We wtorek, 11 lutego władze AZS-u otrzymały listownie korespondencję od Polskiego Związku Piłki Siatkowej, w której znalazły się dwa wyroki w sprawie Grzegorza Boćka i Zaksy Kędzierzyn Koźle.
– To pytanie do zarządu PlusLigi. Zobaczymy, jaką decyzję podejmie w tej kwestii – mówi Konrad Pakosz, prezes AZS-u. – Dopiero wtedy będziemy ewentualnie zastanawiać się, co dalej.
Początek sobotniego meczu o godz. 17.