Strona główna Miasto Zagłodzone psy, koty i szynszyl w domu w Częstochowie. Interweniowała policja i „Pogotowie dla Zwierząt”

21 zagłodzonych zwierząt - amstaffów, malamutów, yorków, kotów i szynszyla odebrało w nocy z piątku na sobotę "Pogotowie dla Zwierząt" w jednym z domów przy ul. Wały Dwernickiego w Częstochowie. Właścicielkę zatrzymała policja, bo okazało się, że jest poszukiwania w celu odbycia rocznej odsiadki.  Trójkę jej dzieci w wieku 2, 7 i 14 lat umieszczono w ośrodku opiekuńczym.

Stowarzyszenie „Pogotowie dla Zwierząt” otrzymało w piątek, 2 lutego po południu informację od częstochowskiej o zagłodzonych zwierzętach. Funkcjonariusze wykonywali na terenie posesji Agnieszki R. czynności związane z zaginięciem jej 14 – letniej córki. Dziecko odnalazło się, ale do domu nie chciało wracać. Poprosiło o schronienie w ośrodku opiekuńczym. Funkcjonariusze przyjechali do matki nastolatki i zauważyli w mieszkaniu kilkanaście zagłodzonych zwierząt. W pomieszczeniach gospodarczych przebywały także kolejne psy, również w złym stanie.

– Zastaliśmy na posesji 6 psów w typie amstaffa, 3 w typie malamuta i 2 w typie yorka. Były także 14-dniowe szczeniaki malamuta, koty i szynszyl. Zwierzęta były mocno wychudzone, jesteśmy pewni, że z niedożywienia – mówi Patrycja Dyńda z „Pogotowia dla Zwierząt”, która uczestniczyła w całej akcji.

Z informacji uzyskanych przez od sąsiadów właścicielki wynikało, że rozmnażanie psów przez Agnieszkę R. to jej sposób na życie. Miała nielegalną hodowlę i dość często sprzedawała szczeniaki rożnych ras. Problem jednak w tym, że matki tych zwierząt traktowane były jak maszynki do rodzenia. W mieszkaniu panował bałagan, wszystko było zagracone. Podczas interwencji obecni policjanci dokonywali oględzin miejsca utrzymywania zwierząt. – Problem był z psami, które odkryto zamknięte w budynkach gospodarczych. Żyły w ciemności od wielu tygodni, we własnych odchodach, bez dostępu do jedzenia i wody. Były mocno wychudzone. Nie można było ich uwolnić. Drzwi zamknięte były na zamek od wewnątrz. Dzięki pomocy policjantów po prawie godzinie również te zwierzęta odebrano właścicielce.

– Z uwagi na zagrożenie utraty zdrowia i życia zabraliśmy z posesji 21 zwierząt. Lekarze weterynarii, do których trafiły, potwierdzili ich stan wyniszczenia. Gdyby przebywały tam dłużej, zapewne zmarłyby z głodu – uważa Patrycja Dyńda. – Interwencja była trudna, ponieważ właścicielka ukrywała w kolejnych pomieszczeniach zwierzęta, broniąc do nich dostępu. Z domu przez okno wyskoczył także jej syn i próbował schować psa u swoich znajomych kilka ulic dalej.

Na koniec działań „Pogotowia dla Zwierząt” i policji okazało się, że właścicielka poszukiwana jest do odbycia rocznej odsiadki w jednym z zakładów karnych. Została zatrzymana. Jedno z dzieci z domu zabrano do szpitala, drugie trafiło także do ośrodka opiekuńczo – wychowawczego. Policja wszczęła już dochodzenie o znęcanie się nad zwierzętami. Grozi za to kara do 2 lat więzienia.

Źródło: Stowarzyszenie „Pogotowie dla Zwierząt”

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl