W niedzielę w składzie Rakowa zadebiutowali Dominik Wydra oraz Jordan Courtney-Perkins. Trener Marek Papszun względem ostatniego meczu w europejskich pucharach mocno przemeblował swój zespół.
Pierwsze minuty spotkania na stadionie w Białymstoku upływały pod znakiem walki w środkowej części boiska. Gospodarze wypracowali sobie dobrą okazję w 26. minucie, ale strzał Karola Struskiego był niecelny. Z upływem czasu Jagiellonia zaczęła przejmować inicjatywę. W 35. minucie było 1:0 dla białostocczan. Vladana Kovacevicia precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego pokonał Taras Romanczuk. Gospodarze nie zamierzali na tym poprzestać i zaledwie trzy minuty później było już 2:0. Na listę strzelców wpisał się Jesús Imaz.
Częstochowianie od pierwszych minut drugiej połowy starali się ruszyć do ataku, ale czujna była defensywa Jagiellonia. W 52. minucie świetną okazję po stronie gospodarzy miał Tomas Prikryl, ale uderzył nad poprzeczką. W czasie drugiej połowy doszło do 10-minutowej przerwy, którą wywołali kibice drużyny z Białegostoku, odpalając race. Po wznowieniu gry do ataku ruszyli częstochowianie, ale to Jagiellonia postawiła kropkę nad „i”. W 87. minucie wynik spotkania podwyższył kapitan gospodarzy – Taras Romanczuk. W doliczonym czasie gry Raków mógł zdobyć honorowego gola, ale piłka po strzale Mateusza Wdowiaka odbiła się od poprzeczki.
Jagiellonia Białystok – Raków Częstochowa 3:0 (2:0)
Raków: Kovačević, Arsenić, Courtney-Perkins, Wydra, Papanikolaou, Kaczmarski (71′ Poletanović), Udovičić (71′ Kun), Długosz (46′ Cebula), Guedes, Musiolik (56′ Szelągowski), Arak (46′ Wdowiak)
Źródło: www.rakow.com