Z danych wszystkich 135 obwodów w Częstochowie wynika, że Matyjaszczyk otrzymał 56,72 procent poparcia. Jego kontrkandydat Artur Warzocha zdobył 43,28 proc. Frekwencja wyborcza wyniosła ok. 36 proc.
– Do samego końca nie byłem pewny, kto wygra drugą turę wyborów. Sprawa była otwarta Tym bardziej cieszę się z napływających informacji. Dziękuję wszystkim tym, którzy poszli do urn i na mnie oddali swój głos, mimo tak mroźnego dnia. W tym przypadku ważna była frekwencja – zauważa prezydent Częstochowy.
Przypomnijmy: w pierwszej turze wyborów spośród siedmiu kandydatów Matyjaszczyk otrzymał 42, 16 proc. poparcia. Nie dało mu to jednak zwycięstwa już na tym etapie. Drugi wynik zdobył Artur Warzocha (27.90 proc.) startujący z listy PiS.
Z kandydatami na prezydenta rozmawialiśmy w niedzielę, 30 listopada zaraz po tym, jak wrzucili do urn karty do głosowania. – Rzeczywistość, w której obudzimy się w poniedziałek, będzie dobra dla Częstochowa. Będzie wspaniała pogoda – stwierdził Matyjaszczyk. – Spotkamy się podczas Rady Miasta Częstochowy i rozpocznie się nowa kadencja samorządu. Mam nadzieję, że wszyscy będą ze sobą współpracować. Liczę, że będzie mniej swarów, a więcej pracy na rzecz Częstochowy.
Warzocha liczył, że mieszkańcy wybiorą jego wizję miasta. – Mam nadzieję, że od poniedziałku Częstochowa zacznie się zmieniać – mówił. – Przez dwa ostatnie miesiące intensywnej kampanii nawoływaliśmy do tego i przedstawiliśmy wizję innej Częstochowy niż tej, którą oglądaliśmy przez cztery lata. Staraliśmy się dotrzeć z pozytywnym przekazem do wszystkich mieszkańców Częstochowy. Cieszę się, że miałem okazję do tylu spotkań, podczas których mogłem przedstawiać nową wizję Częstochowy.
Źródło: własne