Pierwsza siedziba Wodociągów Częstochowskich mieściła się przy ul. Katedralnej 2. W kilkupiętrowym budynku administracyjnym znajdowały się głównie pomieszczenia biurowe i częściowo mieszkalne. W piwnicach budynku mieściło się mieszkanie dla dozorcy, pomieszczenia gospodarcze oraz od 1932 roku pracownia wodomierzy, w której legalizowano te urządzenia.
Do 1939 roku zwiększono ilość podłączeń kanalizacyjnych do 1312 sztuk, wydłużono sieć wodociągową do 85 600 mb, kanalizację sanitarną do 59 400 mb, sieć kanalizacji deszczowej do 25 800 mb, a także zwiększono ilość podłączeń wodociągowych do 2144 sztuk. Z urządzeń wodociągowych korzystało wówczas 71 866 osób, a z kanalizacji 55 179. W czasie nie rozbudowano sieci, jedynie doprowadzano wodę do nielicznych budynków na zlecenie okupanta. Oczywiście w tak dużej firmie musiał istnieć ruch oporu.
– Z relacji świadków wiemy, że działał. Kolportowano zakazaną prasę, prowadzono „tajne komplety” w budynku przy ul. Katedralnej. W tym czasie zwiększono zatrudnienie, aby uchronić wiele osób przed zesłaniem na roboty przymusowe – mówi Paweł Gruszczyński, rzecznik Wodociągów Częstochowskich. – Jako robotnika najniższego szczebla przyjęto m.in. Zygmunta Żywockiego – pułkownika Armii Krajowej. Dyrektor Eugeniusz Górecki jako były polski żołnierz rozumiał położenie w komunistycznej Polsce działacza antykomunistycznego zrzeszenia Wolność i Niezależność, żołnierza Armii Krajowej. Bohater odwdzięczył się rzetelną pracą, a że był z zamiłowania zielarzem szybko zyskał przychylność współpracowników doradzając im z zakresu swojego hobby.
Lata mijały, sieć wodociągowa i kanalizacyjna systematyczne się powiększała i Wodociągi Częstochowskie musiały zatrudniać coraz większą ilość specjalistów. Dlatego podjęto decyzję o przeniesieniu przedsiębiorstwa. W 1984 roku nastąpiła przeprowadzka do nowych budynków przy ul. Jaskrowskiej.
– To lokalizacja, w otoczeniu której jest wiele historycznych miejsc o znaczeniu kulturowym, ale też związanych z okresem II wojny światowej. Wodociągi Częstochowskie znajdują się bowiem w bezpośrednim sąsiedztwie wcześniejszego getta częstochowskiego – mówi Paweł Gruszczyński. – Z badań historycznych przeprowadzonych przez instytucje zagraniczne oraz badacza Erana Zohara wynika, że w tamtym okresie w sąsiedztwie obecnej siedziby spółki odbywała się produkcja wody mineralnej dostarczanej następnie do getta.
Wodociągi Częstochowskie mają również dowody na to, że w tej lokalizacji funkcjonował ruch partyzancki, o czym świadczy znaleziona broń. – W latach 80. ubiegłego wieku przy rozbudowie Wodociągów Częstochowskich w kominie jednego z zabudowań odkryto broń najprawdopodobniej zachowaną przez partyzantów, którzy dostarczali ją do getta częstochowskiego – informuje Paweł Gruszczyński. – Jedna z wersji jest również taka, że rurociągiem sieci, który najwyraźniej przechodzi od dawnego budynku Gestapo na teren Wodociągów Częstochowskich mogły również uciekać osoby prześladowane przez nazistowskie Niemcy.




Źródło: Wodociągi Częstochowskie, fot. archiwum Wodociągów Częstochowskich