Drużyna Jarosława Dymka i Sławomira Drabika pojedzie do Rzeszowa wzmocniona Grigorijem Łagutą. Rosjanin wraca do składu po kontuzji złamanego obojczyka. Jutro (9 czerwca) będzie trenował na częstochowskim torze. – Grisza jeździł już na crossie i motorze żużlowym. Mówił, że czuje się dobrze – przekonuje Jarosław Dymek, menadżer Dospelu Włókniarz.
W sobotę oprócz Łaguty kółka na torze przy ul. Olsztyńskiej kręcić będą pozostali zawodnicy „lwów” za wyjątkiem Kennetha Bjerre. Tego dnia Duńczyk wystartuje w Grand Prix w Kopenhadze.
W ostatnim czasie rośnie forma częstochowskich żużlowców. W świetniej dyspozycji jest na pewno Daniel Nermark, który został Indywidualnym Mistrzem Szwecji. W biegu finałowym żużlowiec Dospelu Włókniarz pokonał Andreasa Jonssona, Thomasa H. Jonassona oraz Magnusa Zetterstroema.
– Daniel pokazuje, że potrafi jeździć. Przypieczętował to zdobywając tytuł mistrza Szwecji. Pokonał nie byle kogo, bo np. wicemistrza świata Andreasa Jonssona – podkreśla Dymek.
Częstochowian czeka w Rzeszowie trudne zadanie. Drużyna Dariusza Śledzia rozkręca się z meczu na mecz. Ostatnio pokonała na własnym torze wysoko 55:35 Polonię Bydgoszcz. – Rzeszów się rozjeżdża. Ale u nas też jest postęp – zauważa Sławomir Drabik, trener Włókniarza. – Marma jest silna u siebie, jednak wszystko może się zdarzyć.
Mecz rozpocznie się o godz. 20.