Przed niedzielnym meczem okazało się, że częstochowianie będą musieli radzić sobie bez Fredrika Lindgrena. Z powodu problemów zdrowotnych Szwed zdecydował się odpocząć od ścigania przez kilka tygodni. W tej sytuacji sztab szkoleniowy nie miał wyjścia i zdecydował się na zastępstwo zawodnika.
W środowisku żużlowym przeważały głosy, że faworytem niedzielnego spotkania są gorzowianie. Do Częstochowy przyjechał rywal z zawodnikami, którzy dzień wcześniej zdominowali podium podczas Grand Prix w Gorzowie.
Niedzielny pojedynek rozpoczął się pechowo dla Kacpra Woryny, który prze nikogo nieatakowany upadł na pierwszym okrążeniu. Sędzia wykluczył go z powtórki. Pierwszy bieg wygrał Martin Vaculik przed Leonem Madsenem i Szymonem Woźniakiem. Gospodarze odpowiedzieli w juniorskim wyścigu, który pewnie wygrali piekielnie szybki tego dnia Jakub Miśkowiak i Mateusz Świdnicki. W następnej gonitwie górą byli goście. Bartosz Zmarzlik i Anders Thomsen pokonali podwójnie Jonasa Jeppesena i Bartosz Smektałę. Po tym wyścigu zwycięzca gorzowskiej rundy Grand Prix zaczął uskarżać się na ból barku i ostatecznie wycofał się z dalszej rywalizacji.
Częstochowianie odzyskali prowadzenie po czwartym wyścigu. Smektała i Świdnicki bez problemu poradzili sobie z Oskarem Paluchem i Patrickiem Hansenem. Włókniarz zaczął sukcesywnie powiększać przewagę. Szósty bieg podwójnie wygrali Miśkowiak i Woryna, dzięki czemu gospodarze odskoczyli na sześć punktów (21:15). Heroiczną walkę w ósmej gonitwie stoczył Miśkowiak, który musiał bronić się przed atakami Vaculika i Zmarzlika. Ostatecznie był drugi, ale co warte podkreślenie przywiózł za swoimi plecami Zmarzlika.
Kolejny cios częstochowianie wyprowadzili w dziewiątej gonitwie, wygranej podwójnie przez Madsena i Smektałę (31:23). Gorzowianie byli już na deskach po 11. wyścigu,a w kolejnym wyścigu rozstrzygnęły się losy meczu. Gospodarze pewni zwycięstwa w całym spotkaniu walczyli jeszcze o punkt bonusowy. W Gorzowie przegrali różnicą 10 punktów.
Przed ostatnim wyścigiem rewanżowego meczu Włókniarz prowadził 49:35. Niestety w ostatniej odsłonie tego pojedynku podwójne zwycięstwo odnieśli gorzowianie, co oznaczało, że żaden z zespołów nie otrzyma „bonusa”.
zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa – Moje Bermudy Stal Gorzów 50:40
zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa:
9. Leon Madsen – 12+2 (2,1*,3,2*,3,1)
10. Bartosz Smektała – 7+1 (0,3,2,2*,d,d)
11. Kacper Woryna – 8+2 (w,1*,2*,2,3,0)
12. Jonas Jeppesen – 1 (1,-,-,-,-)
13. Fredrik Lindgren – ZZ
14. Mateusz Świdnicki – 7+3 (2*,2*,2,0,1*)
15. Jakub Miśkowiak – 15 (3,3,2,3,1,3)
16. Kajetan Kupiec – ns
Moje Bermudy Stal Gorzów:
1. Szymon Woźniak – 6 (1,1,1,1,2)
2. Anders Thomsen – 2+1 (2*,-,-,-)
3. Martin Vaculik – 15+1 (3,3,3,2,2,2*)
4. Patrick Hansen – 1 (0,0,-,0,1)
5. Bartosz Zmarzlik – 14 (3,3,1,3,1,3)
6. Oskar Paluch – 2 (1,1,0,0)
7. Oskar Hurysz – 0 (0,-,0)
8. Wiktor Jasiński – 0 (0,0)
Bieg po biegu:
1. (63,94) Vaculik, Madsen, Woźniak, Woryna (w/u) – 2:4 – (2:4)
2. (63,63) Miśkowiak, Świdnicki, Paluch, Hurysz – 5:1 – (7:5)
3. (63,65) Zmarzlik, Thomsen, Jeppesen, Smektała – 1:5 – (8:10)
4. (64,58) Smektała, Świdnicki, Paluch, Hansen – 5:1 – (13:11)
5. (63,99) Vaculik, Świdnicki, Woryna, Hansen – 3:3 – (16:14)
6. (63,54) Miśkowiak, Woryna, Woźniak, Jasiński – 5:1 – (21:15)
7. (63,45) Zmarzlik, Smektała, Madsen, Paluch – 3:3 – (24:18)
8. (63,98) Vaculik, Miśkowiak, Zmarzlik, Świdnicki – 2:4 – (26:22)
9. (63,93) Madsen, Smektała, Woźniak, Jasiński – 5:1 – (31:23)
10. (63,57) Zmarzlik, Woryna, Świdnicki, Paluch – 3:3 – (34:26)
11. (64,40) Miśkowiak, Madsen, Woźniak, Hansen – 5:1 – (39:27)
12. (63,89) Woryna, Vaculik, Miśkowiak, Hurysz – 4:2 – (43:29)
13. (63,75) Madsen, Vaculik, Zmarzlik, Smektała (d/st) – 3:3 – (46:32)
14. (64,01) Miśkowiak, Woźniak, Hansen, Smektała (d/st) – 3:3 – (49:35)
15. (63,70) Zmarzlik, Vaculik, Madsen, Woryna – 1:5 – (50:40)
Źródło: