– Bonus przegraliśmy we Wrocławiu, bo tam dostaliśmy lanie – uważa Jarosław Dymek, menadżer Włókniarza. – Chcieliśmy zwyciężyć dla naszych kibiców. Włókniarz był drużyną z prawdziwego zdarzenia. Zawodnicy z pary uzupełniali się.
Wbrew twierdzeniu Dymka częstochowianie mogli wywalczyć punkt bonusowy, gdyby nie słabsza postawa m.in. Grigorija Łaguty. Rosjanin wywalczył tylko cztery punkty. Tyle samo „oczek” zdobył Hubert Łęgowik. Nie błyszczał też Emil Sajfutdinow, który w pięciu startach zapisał na swoim koncie 8 punktów. Świetnie zaprezentowała się za to para Michael Jepsen Jensen – Rune Holta.
– Z Rune zrobiliśmy naprawdę dobrą robotę. Cieszę się, że mogłem wyjechać na próbę toru, bo był on nieco inny niż zazwyczaj. Zrobiliśmy kilka zmian w motorze i byłem dość szybki – wyjaśnia Jepsen Jensen.
Jednym z liderów Włókniarza w meczu z Betardem był zdobywca 11 „oczek” Rafał Szombierski. – Wróciłem do normalnych przełożeń i widać efekt. Ostatnio trenowałem w deszczu i w końcu czułem mój motocykl – mówi Szombierski. – Tor był niezły, choć trzeba popracować jeszcze nad krawężnikiem, żeby goście nie uciekali nam przy kredzie.
Częstochowianie rozpoczęli spotkanie od biegowego remisu. Co ciekawe wygrał Nicolai Klindt, dla którego był to debiut w ekstralidze w tym sezonie. Duńczyk świetnie czuł się na torze przy ul. Olsztyńskiej i godnie zastąpił kontuzjowanego Taia Woffindena. – Trener zadzwonił do mnie podczas Grand Prix i zapytał, czy jestem gotowy – zdradza Klindt. – W piątek we Wrocławiu na podobnym torze. Znalazłem dobre przełożenia i było całkiem nieźle.
Obok Klindta najlepiej punktującym zawodnikiem w drużynie Piotra Barona był Troy Batchelor, który zakończył zawody z dorobkiem 13 punktów. – Najważniejsze, że mamy punkt bonusowy – zauważa Batchelor. – Bardzo pomógł nam w tym Nicolai, który godnie zastąpił Taia.
W końcu z dobrej strony pokazał się Artur Czaja. Junior Włókniarza odważnie walczył o punkty i popisał się kilkoma brawurowymi atakami.
Częstochowianie byli już pewni zwycięstwa po jedenastej gonitwie. Zespół Grzegorza Dzikowskiego i Jarosława Dymka prowadził 41:25 i wciąż miał szansę na bonus. Po dwunastym biegu było 45:27. O tym, że dodatkowy punkt w dwumeczu zdobędzie Wrocław, zadecydował trzynasty wyścig, który zakończył się remisem. Gdyby gospodarze wygrali podwójnie nominowane biegi, wtedy żadna z drużyn nie zdobyłaby bonusa. Tak się nie stało i częstochowianie muszą cieszyć się z dwóch punktów.
Dospel Włókniarz Częstochowa – Betard Sparta Wrocław 54:36
Betard Wrocław: 1. Nicolai Klindt – 11+1 (3,0,2*,2,2,2), 2. Zbigniew Suchecki – 1 (0,1,-,-), 3. Tomasz Jędrzejak – 4+1 (0,2,1,0,1*), 4. Peter Ljung – 6+1 (3,1*,0,0,2), 5. Troy Batchelor – 13+1 (2,1,3,3,3,1*), 6. Patryk Dolny – 1 (1,0,0,0), 7. Patryk Malitowski – 0 (0,0,-).
Włókniarz Częstochowa: 9. Michael Jepsen Jensen – 12+1 (2,3,3,1*,3), 10. Rune Holta – 8+3 (1*,2*,2*,3,0), 11. Emil Sajfutdinow – 8+2 (2,2*,1*,3,0), 12. Rafał Szombierski – 11+1 (1*,3,2,2,3), 13. Grigorij Łaguta – 4 (3,t,0,1), 14. Hubert Łęgowik – 4 (3,0,1), 15. Artur Czaja – 7+1 (2*,1,3,1)
Wyścig po wyścigu:
1. Klindt, Jepsen Jensen, Holta, Suchecki 3:3
2. Łęgowik, Czaja, Dolny, Malitowski 5:1 (8:4)
3. Ljung, Sajfutdinow, Szombierski, Jędrzejak 3:3 (11:7)
4. Łaguta, Batchelor, Czaja, Malitowski 4:2 (15:9)
5. Szombierski, Sajfutdinow, Suchecki, Klindt 5:1 (20:10)
6. Czaja (rezerwa za Łagutę), Jędrzejak, Ljung, Łęgowik 3:3 (23:13)
7. Jepsen Jensen, Holta, Batchelor, Dolny 5:1 (28:14)
8. Batchelor, Klindt, Czaja, Łaguta 1:5 (29:19)
9. Jepsen Jensen, Holta, Jędrzejak, Ljung 5:1 (34:20)
10. Batchelor, Szombierski, Sajfutdinow, Dolny 3:3 (37:23)
11. Holta, Klindt, Łaguta, Jędrzejak 4:2 (41:25)
12. Sajfutdinow, Klindt, Łęgowik, Dolny 4:2 (45:27)
13. Batchelor, Szombierski, Jepsen Jensen, Ljung 3:3 (48:30)
14. Szombierski, Ljung, Jędrzejak, Sajfutdinow 3:3 (51:33)
15. Jepsen Jensen, Klindt, Batchelor, Holta 3:3 (54:36)