Dla zdecydowanej większości częstochowskich żużlowców była to pierwsza okazja w tym roku do jazdy na motocyklu. W Ostrowie trenował wcześniej Sebastian Ułamek, a w Krsko i Lendavie Matej Zagar. Słoweński żużlowiec przywiózł do Częstochowy sześć silników i trzy motory.
– Tor był bardzo bezpieczny podczas pierwszego treningu. Mam nadzieję, że w piątek będziemy już ścigać się spod taśmy – mówi Zagar. – Mamy jeszcze sporo czasu, żeby dobrze przygotować się do pierwszego meczu.
Żużlowców na torze bacznie obserwował trener Włókniarza Lech Kędziora. – Tor był bardzo dobry. To zasługa dużej klasy fachowca, jakim jest Andrzej Puczyński – twierdzi szkoleniowiec „lwów”. – Zawodnicy są zadowoleni, że trochę przedmuchali silniki i pojeździli. W piątek zakładamy już maszynę startową i będziemy dalej trenować.
Prawdopodobnie zaplanowane na sobotę i niedzielę sparingi z Falubazem Zielona Góra zostaną przełożone na przyszły tydzień. – Jesteśmy w najlepszej lidze. Jeden, czy dwa treningi to trochę za mało przed sparingiem – uważa Kędziora. – Aby zmierzyć się w sparingu z Falubazem, musimy być przygotowani sprzętowo i objeżdżeni. Najważniejsze jest zdrowie zawodników. Nasza drużyna jest ograniczona kadrowo i musimy dmuchać na zimne, żeby nikomu nic się nie stało.
Piątkowy trening zaplanowano na godz. 13.
Źródło: własne