W ubiegłym roku miasto przegrało proces z Tadeuszem G. i musiało mu zwrócić ponad 2,6 tys. m. kw. z dwuhektarowego terenu. Mieszkańcy dzielnicy Parkitka zaczęli bić na alarm, gdy z części terenu parku zdemontowano elementy placu zabaw. Usunięta została też kostka brukowa z alejek, zagrodzono niektóre przejścia.
G. wytoczył władzom Częstochowy proces o bezumowne korzystanie z jego własności. Domaga się od miasta 1,8 mln zł. A działkę chce sprzedać, bo wystawił ją na jednym z portali aukcyjnych. Cena za metr wynosi 312 zł.
W obawie przed likwidacją parku mieszkańcy Parkitki aapelowali do władz miasta o pomoc. Na Facebooku utworzyli również profil „Ratujmy park na Parkitce”, który polubiło już ponad pół tysiąca osób.
Jak informuje Mirosław Soborak, zastępca prezydenta Częstochowy, na ostatnim kolegium podjęto decyzję o przygotowaniu projektu uchwały dotyczącego przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu parku. – Oznacza to, że jednoznacznie przesądzimy o przeznaczeniu tego terenu dla potrzeb tzw. zieleni użytkowej. To znaczy, że nic innego niż park na tym terenie nie powstanie – przekonuje wiceprezydent Soborak. – Miejska Pracownia Urbanistyczno Planistyczna rozpoczęła już prace nad projektem stosownej uchwały. Równocześnie właściwy wydział Urzędu Miasta wystąpi do pozostałych właścicieli wywłaszczonych nieruchomości o zajęcie stanowiska co do ewentualnego zwrotu wywłaszczonych nieruchomości.
Źródło: własne