W piątek władze miasta symbolicznie upamiętniły to wydarzenie. Przewodniczący Rady Miasta Zbigniew Niesmaczny oraz zastępca prezydenta Częstochowy Ryszard Stefaniak złożyli kwiaty i zapalili znicze w miejscu egzekucji.
W 1944 roku szubienicę ustawiono na wzgórzu, a wokół niej niemieccy żandarmi zgromadzili mieszkańców Gnaszyna (dziś dzielnicy Częstochowy) i okolicznych wsi. To od nich żołnierze Polskiego Państwa Podziemnego niejednokrotnie otrzymywali wsparcie. Gestapowcy byli niezwykle perfidni, zmuszali osoby wybrane z tłumu do zakładania skazańcom pętli na szyję…
Nikt z Polaków obecnych przy egzekucji nie znał tych mężczyzn, byli mieszkańcami innego regionu. Ich ciała wywieziono w nieznane miejsce.
Mieszkańcy Gnaszyna jednak na zawsze zapamiętali to tragiczne wydarzenie i 10 niewinnych zakładników, którzy tu stracili swoje życie. W miejscu kaźni stanął krzyż z pamiątkową tablicą, a uliczce odbiegającej od krzyża na wschód, nadano imię 10 Zakładników.
Źródło: UM Częstochowy