W sierpniu 2016 roku Tadeusz K. pełnił obowiązki kierownika pielgrzymki diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. 12 sierpnia pątnicy zmierzali do Częstochowy drogą krajową Działoszyn-Częstochowa przez Zawady. K. jechał dacią daster za kolumną pieszych pielgrzymów. Około godziny 12.30 oskarżony z niewyjaśnionych przyczyn nie zastosował się do sygnału podawanego przez osobę odpowiedzialną za kierowanie ruchem pielgrzymki i uderzył w krawężnik po lewej stronie jezdni. Następnie z prędkością około 50 km/h wjechał autem w tył kolumny pieszych. W wyniku uderzenia przez samochód 15 pielgrzymów odniosło obrażenia w postaci złamań i stłuczeń różnych części ciała. Dziewięć osób trafiło do szpitala.
Przeprowadzone badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wykazało, że kierujący pojazdem był trzeźwy. W jego krwi nie stwierdzono także obecności środków narkotycznych.
– Z opinii biegłego ds. ruchu drogowego wynika, że bezpośrednią przyczyną zaistnienia katastrofy było zachowanie kierującego samochodem, polegające na nie zastosowaniu się do sygnału podawanego przez osobę odpowiedzialną za kierowanie ruchem pielgrzymki oraz nie zachowanie szczególnej ostrożności podczas manewru wyprzedzania. Według biegłego stan techniczny pojazdu nie mógł mieć wpływu na przebieg zdarzenia – mówi Tomasz Ozimek, rzeczni prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Tadeusz K. usłyszał zarzut nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, która zagrażała życiu i zdrowiu wielu osób i jednocześnie spowodowania wypadku drogowego. – Przesłuchany w charakterze podejrzanego Tadeusz K. przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i złożył wyjaśnienia, które są zgodne z ustaleniami śledztwa – informuje prokurator Ozimek.
Mężczyzna nie był w przeszłości karany. Grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat.
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Częstochowie