Warunki na boisku zmieniały się jak w kalejdoskopie, ale to częstochowianie poradzili sobie lepiej w zimowej aurze. Pierwsza połowa zaczęła się korzystnie dla gospodarzy. To oni dominowali na boisku. Jednak w momencie gdy zaczął sypać intensywny śnieg podopieczni trenera Kaniuki coraz bardziej odstawali od zawodników Skry, ustępując im pola. W 28. minucie zagranie w pole karne doskonale przyjął debiutujący w barwach Skry Synoradzki, który jako pierwszy w tym meczu pokonał bramkarza Victorii. W odpowiedzi po rzucie rożnym gospodarze wyrównali, ale główny arbiter dopatrzył się faulu na bramkarzu i gola ostatecznie nie uznał.
W drugiej połowie meczu Skra wyraźnie dominowała na boisku. W 52. minucie po doskonałej akcji piłka trafiła do Glińskiego, który idealnie podał do Marcina Chmiesta, a ten nie miał najmniejszych problemów ze zdobyciem kolejnego gola. Szanse gospodarzy na wyrównanie zmalały jeszcze bardziej w 65. minucie, kiedy czerwoną kartką ukarany został Michoń. Osłabiona Victoria, która gorzej radziła sobie z techniczną grą na śniegu, została ostatecznie dobita przez Kamila Sobalę, który w końcówce spotkania zdobył aż dwie bramki.
Victoria Chróścice – Skra Częstochowa 0:4 (0:1)
Bramki zdobywali:
0:1 Synoradzki – 24′
0:2 Chmiest – 52′
0:3 Sobala – 80′
0:4 Sobala – 86′.