Przed meczem w Ergo Arenie z drużyną Andrei Anastasiego częstochowianie mieli na koncie 11 porażek z rzędu. Mało kto wierzył w przełamanie fatalnej passy w spotkaniu z zespołem, który zajmował drugie miejsce w tabeli. – Cieszy nasza dyspozycja. Przed nami jeszcze jednak dużo pracy. Twardo stąpamy po ziemi – mówi Michał Bąkiewicz, trener akademików.
Częstochowianie będą mieli okazję potwierdzić swoją dyspozycję w meczu z Będzinem. W piątek okaże się, czy zwycięstwo z Treflem Gdańsk było tylko przypadkiem, czy też forma akademików rzeczywiście rośnie.
Trener AZS-u będzie miał do dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Pod znakiem zapytania stoi jedynie występ Bartosza Janeczka, który w Gdańsku doznał urazu łydki. Decyzja o jego ewentualnym udziale w meczu zapadnie w piątek przed spotkaniem.
Beniaminek z Będzina od początku rozgrywek płacił frycowe. W zespole coś drgnęło po zmianie trenera. Miejsce Damiana Dacewicza zajął Włoch Roberto Santilli, który ma wyprowadzić drużynę z ostatniego miejsca w tabeli. Ostatnie zwycięstwo z Zaksą pokazało, że MKS idzie w dobrym kierunku.
Piątkowy mecz rozpocznie się o godz. 18. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja Polsat Sport.
Źródło: własne, AZS Częstochowa