Po blamażu we własnej hali z Indykpolem AZS Olsztyn akademicy z Częstochowy chcieli pokazać się w Kędzierzynie z jak najlepszej strony. Sił wystarczyło na dwa sety, w których goście podjęli walkę z jednym z kandydatów do ligowych medali.
W pierwszej partii obie drużyny walczyły punkt za punkt. Przed drugą przerwą techniczną było po 15. Po wznowieniu gry ton zaczęli nadawać gospodarze, którzy odskoczyli na kilka punktów i nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa.
Ogromnych emocji dostarczyła druga odsłona. Częstochowianie postawili wszystko na jedną kartę i na początku prowadzili 7:5. Potem sytuacja się odwróciła i to kędzierzynianie wypracowali sobie kilkupunktową przewagę (10:7). Chwała akademikom, że nie poddali się i mimo trudnej sytuacji potrafili odrobić stratę i wyjść na prowadzenie. Po dwóch kapitalnych zagrywkach Artura Udrysa mieli dwa punkty w zapasie (15:17). Niestety w końcówce decydujące okazało się doświadczenie siatkarzy Zaksy. Skuteczne ataki Dicka Kooya oraz Jurija Gladyra i błąd Bartosza Janeczka sprawiły, że seta rozstrzygnęli na swoją korzyść gospodarze.
Po dość pechowej porażce częstochowianie nie byli już w stanie się podnieść i ostatnią odsłonę przegrali do 16.
Kolejne spotkanie AZS rozegra w najbliższy piątek o godz. 16.30 w Hali Sportowej Częstochowa. Rywalem akademików będzie Jastrzębski Węgiel.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – AZS Częstochowa 3:0
(25:21, 25:23, 25:16)
ZAKSA: Zagumny, Ruciak, Gladyr, van Dijk, Kooy, Wiśniewski, Zatorski (libero) oraz Rejno, Kaźmierczak, Witczak, Loh.
AZS: de Amo, Janeczek, Przybyła, Kaczyński, Szymura, Udrys, Stańczak (libero) oraz Napiórkowski, Buczek, Khilko
Źródło: AZS Częstochowa