– Pierwszy atak zimy mieliśmy w listopadzie i wówczas opadów śniegu było więcej niż aktualnie – zauważa Maciej Hasik, rzecznik prasowy MZDiT w Częstochowie. – Od momentu wystąpienia opadów do pojawienia się pługopiaskarek na drogach mija co najmniej kwadrans, bądź dwa.
Jak twierdzi Hasik, w przypadku niekorzystnych prognoz firma, której MZDiT zleca odśnieżanie i posypywanie ulic, stawia w stan gotowości ok. połowę swojej floty, wynoszącej 20 pługopiaskarek. – Sytuacja jest na bieżąco monitorowana i w razie potrzeby wysyłane są kolejne pojazdy. Jeśli natomiast atak zimy jest lżejszy od przewidywanego tylko monitorują sytuację bez niepotrzebnego posypywania odśnieżania i zjeżdżają do bazy.
Budżet na całoroczne oczyszczanie miasta wynosi ponad 10 mln zł.
Źródło: własne