efektywnymarketing Zakup radiowozów marki ford transit w całości został sfinansowany z budżetu miasta. Każdy z egzemplarzy kosztował 137 tys. zł. Dodatkowo Straż Miejska kupiła z własnych środków dwa osobowe fordy focusy. Wydała na nie w sumie 126 tys. zł.
– Z taką flotą Straż Miejska będzie mogła na bieżąco reagować na sytuacje, które wynikają z bieżącej służby oraz są wykrywane przez ponad 70 kamer miejskiego monitoringu – mówi prezydenta Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk. – Bardzo ważne jest, żeby zjawiska zarejestrowane przez monitoring doczekały się szybkiej reakcji. Dlatego Straż Miejska musi być mobilna i dysponować niezawodnym sprzętem.
Do tej pory częstochowska Straż Miejska dysponowała trzema fordami transit z 2002 i 2004 roku, trzema fordami focus, a także fiatem panda i elektrycznym nissanem life wypożyczonym do 2017 roku. Dwa radiowozy są już całkowicie wycofane ze służby. Pozostałe mają przejechane ponad 400 tyś km. – Nasze pojazdy są bardzo leciwe, wyeksploatowane i niosą koszty – twierdzi Artur Hołubiczko, komendant częstochowskiej Straży Miejskiej. – Od jakiegoś czasu nie dawały rękojmi na bezawaryjną jazdę, szczególnie w czasie służby patrolowej. Często było tak, że radiowóz ulegał awarii i trzeba było go holować. Nowe pojazdy dają gwarancję, że przez dłuższy czas będą jeździć bezawaryjnie. Dzięki temu będziemy mogli wysyłać patrole bez zastanawiania się czy dojadą na interwencję.
Trzy zaadaptowane na pojazdy specjalne mają silniki diesla o pojemności od 2.0 do 2.2 litra i mocy od 100 KM. Każdy z nich, oprócz 5 miejsc przeznaczonych dla kierowcy i pasażerów, wyposażono w specjalny, dwuosobowy przedział, służący do przewozu zatrzymanych. W przedziale zamontowano wodoodporne, wzmocnione ściany, ławkę umożliwiającą przypięcie kajdanek, czy ukośne wzmocnienia uniemożliwiające uszkodzenie krat wewnętrznych. Samochody są wyposażone w sygnalizację uprzywilejowania pojazdu oraz oznakowane. Nastąpiło ujednolicenie kolorystyki zgodnie ze stosownym rozporządzeniem. Radiowozy są srebrnego koloru z żółto-granatową szachownicą.
– Nasi specjaliści bardzo często gościli w hali montażowej i według ich uwag samochody były wykańczane. Zastosowano w nich takie rozwiązania, żeby lepiej sprawdzały się w służbie patrolowej, a osoby były konwojowane w bardziej komfortowych warunkach i w bezpieczniejszy sposób – tłumaczy Hołubiczko.
Źródło: własne
