Dyżurny myszkowskiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie o kradzieży telewizora z jednego z mieszkań przy ul. Sikorskiego w Myszkowie. W czasie libacji, kiedy skończył się alkohol, a reszta towarzystwa poszła spać, 40-latek postanowił pójść za ciosem i za wszelką cenę „dopić”. Ponieważ nie miał na to żadnych pieniędzy, ukradł telewizor z mieszkania swojego kompana. Jego właściciel zorientował się, że kolega wynosi sprzęt bez żadnego wytłumaczenia i zamyka za sobą drzwi. Mężczyzna powiadomił policjantów o zaistniałej kradzieży. Patrol mundurowych nie musiał długo szukać rabusia. Po kilku minutach tuż przed komendą policji stróże prawa zauważyli znanego im dobrze złodzieja, który szedł z kolegą w kierunku lombardu i niósł telewizor. Mundurowi od razu zatrzymali złodzieja. Jak się okazało, był pijany. Badanie alkomatem wykazało 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. W poniedziałek, 30 maja usłyszał zarzut i przyznał się do winy. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że chciał jak najszybciej zdobyć pieniądze na alkohol. Spragniony rabuś będzie teraz tłumaczył się przed sądem. Grożą mu nawet 2 lata za kratami.
Źródło: KPP Myszków
88