efektywnymarketing Hiszpańska runda Rajdowych Mistrzostw Świata jako jedyna w cyklu rozgrywana była zarówno na szutrze, jak i asfalcie. Zmiana nawierzchni w trakcie zawodów była wyzwaniem zarówno dla zawodników, jak i mechaników. Ci pierwsi musieli szybko dostosować styl jazdy do zmiennej nawierzchni. Natomiast drudzy, pomiędzy pierwszym, a drugim etapem, mieli za zadanie całkowitą zmianę specyfikacji samochodów z szutrowych na asfaltowe. Jedyna polska załoga w Rajdzie Katalonii znakomicie poradziła sobie z tym trudnym zadaniem i utrzymywała równe tempo na każdej nawierzchni.
Łukasz z Przemkiem od początku starali się dostać do pierwszej piątki WRC 2. Zadanie udało się już na pierwszej pętli – na oesie trzecim zajęli 4. miejsce w klasie i awansowali na 5. miejsce. Podczas pozostałych szutrowych prób Polacy utrzymywali wysokie tempo. Piątek załoga TRT Peugeot World Rally Team zakończyła na pozycji szóstej. Po zmianie setupu i przesiadce na asfalt Pieniążek z Mazurem starali się jak najszybciej przystosować do nowych warunków na trasach. Pomimo ostrej konkurencji, na trudnych oesach nie popełnili żadnego błędu i utrzymali 6. miejsce w WRC 2. Oznacza to, że ich konto punktowe w klasyfikacji rocznej powiększyło się o osiem „oczek”.
– Hiszpańska runda mistrzostw świata była dla nas nie lada wyzwaniem, szczególnie ze względu na zmianę nawierzchni w trakcie zawodów – przyznaje Pieniążek. – Daliśmy sobie radę z tym zadaniem. Plan taktyczny, który zakładaliśmy przed rajdem, został zrealizowany w 100 proc. Szóste miejsce w WRC2 to dla nas bardzo dobry wynik, cieszą szczególnie kolejne punkty do klasyfikacji rocznej. Jednak najważniejsze jest doświadczenie, które zaprocentuje z pewnością w przyszłym roku.
Kolejnym startem Łukasza i Przemka będzie Rajd Walii zaplanowany na ostatni weekend października. To także ostatni występ polskiej załogi w tegorocznych Rajdowych Mistrzostwach Świata.
Źródło: biuro prasowe Łukasza Pieniążka
