Siatkarski sezon 2011/2012 jest wyjątkowo długi i bardzo intensywny dla Tytana AZS. Niemal od początku częstochowianie grali równolegle w europejskich pucharach i PlusLidze. Niedawno wywalczyli puchar Challenge, jutro (25 kwietnia) zagrają decydujący mecz
o 5. miejsce z Delectą Bydgoszcz.
– Obie drużyny nie mają nic do stracenia. Mam nadzieję, że będzie to ładna siatkówka i ostatnie spotkanie w sezonie zagramy na normalnym poziomie – mówi Marek Kardos, trener akademików.
Faworytem jutrzejszego pojedynku jest Delecta. Co prawda częstochowianie dwukrotnie pokonali rywali w Bydgoszczy, ale drużyna Piotra Makowskiego była zdecydowanie lepszym zespołem w hali Polonia. – Sprawa piątego miejsca jest ciągle otwarta. Wyszliśmy z bagna i to cieszy. Zapomnieliśmy o tych dwóch zwycięstwach i staramy się jeszcze lepiej przygotować do piątego meczu – przekonuje Piotr Makowski, szkoleniowiec Delecty.
Dla obu zespołów będzie to niezwykle ważne spotkanie. W przypadku zwycięstwa Delecty, bydgoszczanie po raz pierwszy zagrają w europejskich pucharach. Tytan AZS uczestniczy
w tych rozgrywkach już od 23 lat. Porażka będzie oznaczać przerwanie długoletniej tradycji.
– Na pewno nie jesteśmy na straconej pozycji – twierdzi Kardos. – Nie możemy jednak tracić punktów po własnych błędach. Trzeba kończyć ataki w pierwszych akcjach.
Początek meczu o godz. 18.