Zawody na Automotodromie Brno były dla Mireckiego jednymi z najważniejszych w tym sezonie. Choć miejsca na podium w serii FIA CEZ oraz ESET V4 CUP miał niemal pewne to wraz ze swoim zespołem BM Racing Team nastawiał się przede wszystkim na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Plan udało się wykonać w stu procentach.
Pierwszy wyścig ułożył się po myśli Mireckiego, dzięki czemu wypracował 1.5 pkt przewagi nad drugim kierowcą w klasyfikacji FIA CEZ. W serii ESET V4 CUP jego przewaga wzrosła do 11 pkt.
– Do drugiego wyścigu stawałem na polach startowych ze świadomością, że będzie on ciężki i zdecyduje o moim mistrzostwie. Nastawiłem się na walkę do ostatnich metrów. Udało mi się bardzo dobrze wystartować i po pierwszych metrach zyskałem sześć pozycji! Reszta wyścigu także układała się po mojej myśli i zakończyłem go jako pierwszy w swojej klasie. Tor w Brnie to jeden z moich ulubionych obiektów i chyba on też mnie lubi, bo do tej pory zdobywałem na nim swoje najważniejsze puchary – relacjonuje Bartłomiej Mirecki.
Choć rywalizacja w seriach FIA CEZ oraz ESET V4 CUP dobiegła końca, to Bartłomiej Mirecki nie kończy jeszcze tegorocznych startów. Rywalizuje jeszcze w serii Formula Renault Northern European Cup, gdzie do końca sezonu pozostały 3 wyścigi.
Obecnie Mirecki znajduje się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej tej serii. W zestawieniu zespołów BM Racing Team plasuje się na trzeciej pozycji. Najbliższy wyścig Formula Renault NEC już w ten weekend na słynnym niemieckim torze Nurburgring.
– Wrzesień i październik będzie dla mnie i mojego zespołu czasem wytężonej pracy. Tuż po Nurburgringu – 23 września – wyjeżdżamy na belgijski tor SPA-Francorchamps, a ostatni wyścig serii FR NEC zaplanowano na 6 października. Ponadto mamy w zespole innych zawodników, którzy rywalizują w Clio Cup Central Europe oraz KIA Lotos Race, gdzie również rywalizacja dobiega końca i walczymy o jak najlepsze pozycje – wylicza Bartłomiej Mirecki.
Źródło: BM Racing Team